Mała łazienka – czarno biała z marokańskim akcentem

Napisane przez Maryla w dniu 21 kwietnia, 2019. Opublikowano w Wnętrza.

Nasza mała łazienka – czarno biała z marokańskim akcentem. Taka jak się nam marzyła przez wiele lat!

Wanna i prysznic w małej łazience

Osiem lat na nią czekałam i wreszcie się doczekałam! Moja wymarzona łazienka z wanną wreszcie gotowa! Tak wiem, osiem lat to długo i to wcale nie kwestia priorytetów, bo remont łazienki był od zawsze w planach, był tylko jeden problem. Jak zmieścić w łazience 2,10 x 2,30 prysznic i wannę? Kompromis w stylu wanna z prysznicem w ogóle nie wchodził w grę, bo w tej kwestii mieliśmy oboje to samo zdanie, nie podoba nam się ani trochę, o praktyczności w użytkowaniu nie wspominając. Ja wychowana w domu z wanną nie wyobrażałam sobie nowej łazienki bez niej, a Marcel wychowany w domu z prysznicem o samej wannie nawet nie chciał słyszeć.

Tak więc tym razem na kompromis nie było miejsca. Były nawet chwile gdzie już myśleliśmy o burzeniu ścian i powiększaniu łazienki, ale na takie tak duże zmiany się nie odważyliśmy. Pozostało nam zatem czekać aż wyprodukują taką wannę, która nam się zmieści do łazienki! No i wyobraźcie sobie, że w końcu ktoś genialny wpadł na pomysł, żeby wyprodukować wannę o długości 135 cm! Czyli idealny rozmiar dla mnie i naszej łazienki!

Marokańskie płytki

Kiedy już było wiadomo, że istnieje wanna która zmieści się do naszej łazienki pozostało nam wymyślenie jak ona będzie wyglądać. Jakieś trzy lata temu gdzieś na pinterest znalazłam zdjęcie marokańskich płytek, dokładnie tych które mamy na ścianie za wanną. Już wtedy wiedziałam, że jeśli kiedyś spełni się moje marzenie o łazience to na pewno będą one właśnie takie. Ale od zdjęcia do znalezienia tego samego wzoru w Holandii, była długa droga. Na szczęście po przeszukaniu całego internetu udało się. Gdzieś na drugim końcu Holandii, w małym sklepiku udało się je znaleźć!

Co prawda, są to płytki podłogowe, czyli dość grube, ale bez problemu udało się nam je położyć na ścianie. Reszta płytek jakoś tak sama się dobrała. Tzn prawie sama. Bo szukając płytek w kolorze drewna znowu objechałam 10 sklepów z półką od szafki pod pachą, żeby kolor drewna był podobny. Tak to jest jak ktoś na problemy z perfekcjonizmem :). Nie znalazłam podobnych, ale znalazłam identyczne! Szczęście razy milion! A heksagony na lewej ścianie, wyszły dopiero w trakcie wizualizacji, ale o tym za chwilkę.

Czarna armatura

Największy dylemat mieliśmy z wyborem armatury. Byłam zakochana w czarnej, ale rozsądek oraz wszyscy naokoło podpowiadali mi, że to nie jest dobry pomysł i już po miesiącu będziemy żałować tej decyzji. Dziewczyno, jak nie chcesz latać, ze szmatką i po każdym prysznicu wycierać baterii to zapomnij – słyszałam. Dopiero, kiedy jedna ze znajomych zapodała mi pomysł zamontowania odkamieniacza do wody, zagłębiłam się w temat i okazało się, ze taki odkamieniacz, ma nie tylko zbawienne działanie na czarną armaturę, ale też na całe mnóstwo innych rzeczy. Na skórę, włosy, zmywarkę, żelazko, pralkę i wszystkie inne urządzenia, przez które przepływa woda. A kiedy się dowiedzieliśmy, że Marcel wreszcie pozbędzie się problemu z suchą i łuszczącą się skórą byliśmy całkowicie kupieni.

Od razu zamontowaliśmy to cudowne urządzenie i bez zastanowienia zamówiliśmy czarną armaturę. Teraz pewno jesteście ciekawi, czy dzięki odkamieniaczowi wody łatwo utrzymać czarne baterie w czystości. Powiem wam tak, nie wiem jak my do tej pory żyliśmy bez tego urządzenia. Zanim napisałam tego posta celowo przez dwa tygodnie nie myłam baterii i wiecie, że nie było na nich ani śladu? Nic, żadnych zacieków, kropelek, po prostu nic. Tak samo na szybie od prysznica. Dla mnie to fenomen! I najlepsza inwestycja w tym roku (poza wanną oczywiście!) My mamy z firmy (ale to oczywiscie NL marka). Nie polecę wam niestety żadnej w PL bo trudno polecić czego nie wypróbowaliśmy. Szukajcie w googlach pod: odkamieniacz wody, zmiękczacz wody. To nie jest taka bardzo tania sprawa. Nasz kosztował 1500 euro. Ale uważam że to fantastyczna inwestycja.

Wizualizacja łazienki

Kiedy już wszystko wybraliśmy, pozostało nam już tylko zebrać wszystko do kupy i jak to rozmieścić, żebyśmy się o nic nie potykali. Generalnie nie mam problemu z projektowaniem i wyobrażaniem sobie czy coś do czegoś pasuje, ale o ile stół czy krzesła można zawsze wymienić, o tyle z wymianą kabiny trochę gorzej, o zrywaniu płytek nie wspominając. W Holandii usługi projektowania wnętrz leżą i kwiczą. Jak nam pan w salonie zrobił projekt, to dalej nic sobie nie umiałam wyobrazić, bo ani jedna rzecz nie była tą która chcieliśmy zamówić (bo w systemie nie było ani moich płytek, ani kabiny, ani czarnej armatury). No maskara.

I pamiętam tę sobotę, dwa dni przed naszym wylotem na Seszele, kiedy musiałam podjąć decyzję o zamówieniu płytek, a w mojej głowie jeden wielki mętlik. Wtedy wrzuciłam zapytanie na instagrama czy ktoś zna projektanta wnętrz, który wg mojego pomysłu zrobi wizualizacje, żebym mogła spać spokojnie wiedząc, że wszystko do siebie pasuje. Udało się. I powiem wam, że łazienka na żywo wyglada identycznie jak na projekcie. Rysiu już projektuje dla nas kolejne wspaniałe rzeczy, tak więc jeśli potrzebujecie kogoś kreatywnego, z dobrym smakiem, to polecam Rysia z ręką na sercu! Wspaniały człowiek! Cieszę, że do niego trafiłam, bo mimo iż wszystko miałam w głowie poukładane to Rysiu zaproponował kilka fajnych rozwiązań no i w ostaniej chwili zmieniliśmy zwykłe białe płytki na heksagony i to był strzał w 10!

Mała łazienka – czarno biała z marokańskim akcentem – realizacja!

No i ostani etap, zdecydowanie najgorszy, to remont! Ajć! Porywając się na remont łazienki w domu w którym się mieszka, absolutnie nie wiedziałam na co się pisze. To, że nie mieliśmy się gdzie myć i musieliśmy chodzić po sąsiadach to jeszcze nic. W najgorszych snach nie przypuszczałam, że kurz zajrzy dosłownie wszędzie. Chyba tylko w lodówce go nie było. Do tego prace z różnych względów mocno się przedłużyły, ale na szczęście efekt końcowy jest dokładnie tak jak chcieliśmy więc to jest najważniejsze! Ja teraz spędzam w łazience każdą wolną chwilę i nie wiem jak ja przez osiem lat mogłam żyć bez wanny! A wam jak się podoba? Dajcie koniecznie znać w komentarzach. Wolicie wannę czy prysznic?

Edit: Ponieważ zasypaliście mnie pytaniami odnośnie tego gdzie co kupione wrzucam wam linki. Oczywiscie my wszystko kupowalismy w Holandii, ale specjalnie dla was odszukalam niemal wszystkie produkty w PL, wiele z nich jest identycznych, niektore bardzo podobne. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam wam w projektowaniu waszej wymarzonej łazienki.

Kabina – podobną w P znajdziecie tutaj, wanna – podobna wanna w PL, umywalka – podobna w PL, bateria kranowa – tej samej firmy w PL, bateria prysznicowa – podobna w pL znalazlam tutaj, bateria do wanny – identyczna w PL, płytki heksagon – podobne w PL w plastrach, płytki z motywem marokańskim – tutaj znalazlam je w PL sklepie, płytki imitujące drewno – w PL w każdym sklepie z płytkami, matowe plytki na podłodze, Szafka pod umywalkę – takiej w PL niestey nie udalo mi sie znalezc, lustro, dywaniki, koszyczki, deska na wanne

Spodobał Ci się post: Mała łazienka – czarno biała z marokańskim akcentem?

Tutaj znajdziesz inne posty związane z dekoracją wnętrz. A jeśli podobał Ci się tekst, to dołącz do uzależnionych od podróży na Facebooku.Tam relacje na żywo, podróżnicze dyskusje i wiele innych. Zapraszam!

boho lazienka, czarna armatura w lazience, czarna rama prysznicowa, czarne baterie, czarno biala lazienka, czarny prysznic, drewniane dodatki w lazience, lazienka w stylu boho, mala lazienka, marokanskie plytki w lazience, okragle czarne lustro w lazience, plytki heksagon, prysznic i wanna w malej lazience, wolonostojaca wanna w lazience

Komentarze (51)