Oponki i pączki
Jak tam kochani moi, macie już zakupione wszystkie składniki na domowe pączusie? Nie? To jeszcze nie wszystko stracone 🙂 Specjalnie wrzucam wam tego posta dzisiaj, żeby w razie czego zdążyć przed tłustym czwartkiem 🙂 Wiem, że można donutsy czy pączki kupić w cukierni, ale chyba zgodzicie się, ze mną, że to nie to samo 🙂 No dobra to do roboty! To jest łatwiejsze niż się wam wydaje 🙂
Pierwsze i najważniejsze, żeby wszystkie składniki miały temperaturę pokojową, tak więc odpowiednio wcześniej wyjmujemy wszystko z lodówki. Do niewielkiego garnuszka wlewamy pół szklanki ciepłego mleka, łyżkę mąki, łyżkę cukru i drożdże. Robimy zaczyn i zostawiamy go na chwilę w ciepłym miejscu, żeby drożdże ładnie urosły.
Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy żółtka, sól, resztę cukru, mleka i zaczyn z drożdżami. Wyrabiamy wszystko razem tak żeby odklejało się od ręki, na koniec dodajemy rum oraz roztopione masło, może być letnie, ale nie gorące. Wyrabiamy wszystko na gładką masę i zostawiamy do wyrośnięcia na ok 1-1,5 godz. Przykrywamy ścierką i stawiamy w ciepłym miejscu.
Kiedy ciasto zwiększy dwukrotnie swoją objętość wykładamy je na posypany mąką blat. Delikatnie rozpłaszczamy na ok 2 cm grubości koło. Z ciasta wykrawamy szklanką krążki, do oponek używamy dodatkowo kieliszka. W przypadku pączek zawijamy do środka dżem lub marmoladę. Zostawiamy chwilkę, żeby ciasto troszkę ruszyło.
W szerokim garnku rozgrzewamy olej. Lepiej dłużej i na wolnym ogniu. Pieczemy pączki po ok 2-3 min z każdej strony, tak żeby były złoto-brązowe. Ja zawsze wrzucam najpierw jedną, sprawdzam, czy jest dobrze w środku upieczona, a dopiero później wrzucam resztę. Z oponkami sprawa mniej skomplikowana, bo środek mamy pusty. Pamiętamy, żeby olej nie był za gorący, bo góra się nam spali a środek będzie surowy. Ja smażyłam je na średnim ogniu. Na koniec posypujemy cukrem pudrem, lukrem lub polewą. Polewę i lukier najlepiej nakładać kiedy są jeszcze ciepłe, lepiej się rozprowadza. Cukier puder dopiero jak wystygną. Aaaaaa ten przepis ma jedną wadę o której powinniście wiedzieć. Jak się zacznie już jeść to nie można przestać dopóki się nie skończą 🙂 Dlatego może na wszelki wypadek zrobić z połowy porcji 🙂
PannaAnna
Nie piekę , nie jadam , nie poddaje sie ;););) będę twarda ;);)
Nadruki na koszulkach
Nigdy nie zaszkodzi mały, pyszny pączuś z nadzieniem różanym… Mniam, mniam;)
My dream white home
Wyglądają pysznie 🙂
Jiga
Nie mogę powiedzieć ,że nie umiem piec , bo po prostu nie próbowałam. Nie piekę , piec nie lubię 🙂 Jednego zgodnie z tradycją owszem zjem 😉
http://karuzelka.blogspot.com/
Aguś kulinarnie
Sama nie zrobię,ale będę podziwiać Twoje.Poświęcę im dużo czasu w tłusty czwartek:)))
Sylwia S
ale narobiłaś mi ochoty 🙂 Pozdrawiam http://blogdreamhome.blogspot.com/
Karolina Franieczek
Pączków nie robiłam, ale faworków z pewnością naprodukuję. 🙂
Maryla
Mmmmmm…faworki też pychotka 🙂
Magdalena S
Pychota 🙂
Barbarossa
Myślę, że się skuszę… na jedzenie… Pozdrawiam serdecznie.
Małgorzata TP
Bardzo apetycznie wygląda… Ale poprzestanę na patrzeniu 🙂
Paulina Sz
Oj, prawie 22 Ty robisz ochotę na takie słodkości 🙂
Agnieszka Muszynska
Ale smakowicie wyglądają, a ja spróbuję, nie tylko będę patrzyła:):), raz się żyje!!
Smacznego:)!!!
Justyna Żak
wyglądaja pysznie:)
Anna ANTJE
Mmm ależ pyszności <3 Już się nie mogę doczekać jutra <3
Sylwia M
Wyglądają obłędnie i tylko popatrzę. Nie upiekę, a i pewnie nie kupię, bo jutro będą kolejki tam gdzie dobre pączki.
Olga Sapinska
Wyglądają na przepyszne domowe ciastka, ale niestety nie jadam …. 🙂 ale stety dla figurki 🙂
Lifestyle Inspiracje
Uwielbiam tłusty czwartek, można się najeść słodkości bez wyrzutów sumienia:)
Maryla
I wreszcie mądrze ktoś tu prawi 🙂
jolik2000
popieram! raz się żyje! ja wcisnęłam dwa przepyszne pączusie, dała by rade jeszcze z 5 na luzie, ale w tym roku się ograniczam 🙂
Ilona G.
Ja też bez wyrzutów sumienia wciągam pączki – zwłaszcza że cały dzień na nartach – więc – jeden pączek dwa szusy z górki i kolejny pączek 😉 co wciągnęłam w kaloriach to wyjeździłam na nartach !
invisiblefashion
ale pyszne a ja mam szlaban na slodycze 🙁
aschaaa
musisz mi robic smaka?
Ola Wiecha
Z chęcią bym spróbowała Twoich pączków!
Ala
Om nom nom, jak to ostatnio modnie jest mówić 🙂 Nie, ja już pączków nie mogę, spódnica uszyta, trzeba trzymać formę…
Maryla
Ta, a ciekawe kto zjadł tą cała góre faworków 🙂
Magdalena Markiewicz
Pękam już od tych pączkowych słodkości 🙂 Receptą na to przejedzenie będzie chyba intensywna produkcja pomponów 🙂
http://mysweetdreaminghome.blogspot.com/
Anonimowy
Ja tak w innej sprawie 😉 Wspominałaś kiedyś o swojej pracowni. Mogłabyś przygotować post na ten temat? Dziękuję i pozdrawiam Aśka 🙂
Maryla
A mogłabym 🙂 postaram się ją zamieścić za niedługo 🙂
Anonimowy
Super 😉 Juz sie nie moge doczekac!!! Aska 😉
ella kropka com
zdjęcia tak piękne, że zaczynam się oblizywać na pączki, chociaż ich nie lubię, może zacznę jeść Twoje zdjęcia 😉
PiotrowskaPaulina
Podoba mi się ten post ! słodkości 🙂
Filipek 70
oszzzzz Ty !!!!! ślinka mi ciurkiem leci …..
jolik2000
filipku, chociaż ty tu dusza pączkolubna jesteś, wszystkie taka formę trzymają………
Gosia D.
Ojej, a ja na diecie jestem…