Villa Padi Menari – czyli gdzie nocować w Ubud?
Nie będzie przesadą jeśli powiem, że na Bali znajdują się jedne z najpiękniejszych hoteli na świecie. Kiedy szukałam idealnego miejsca na nasz odpoczynek w Ubud, wzdychałam niemal do każdej miejscówki. Zachwyciły mnie nie tylko ich wspaniałe, stylowe wnętrza, łazienki z wolno stojącymi wannami na otwartym powietrzu, ale przede wszystkim dbałość o najmniejszy szczegół, balijskie rękodzieło, tajemnicze ogrody i zapierające dech w piersi baseny. Przyznam szczerze, że nigdy wcześniej nie widziałam architektury, która wywarłaby na mnie tak ogromne wrażenie. Najchętniej spędziłabym cały miesiąc w samym Ubud, co drugi dzień przemieszczała się z jednego hotelu do drugiego i delektowała, każdą spędzoną w nich chwilą. No, ale w końcu trzeba było się na coś zdecydować – nasz wybór padł na Villę Padi Menari. Dlaczego? Już wam wszystko piszę.
Lokalizacja
Nie ukrywam, że to była dla mnie pierwsza i najważniejsza rzecz jaką się kierowałam. Nie ma co ukrywać, Ubud jest całkiem rozległy. Przemieszczanie się po nim nie jest wcale aż takie oczywiste. Ulic, uliczek i przeróżnych przecznic jest całe mnóstwo, nie zawsze jednak w tym miejscu, w którym byśmy sobie tego życzyli. Jedno wiedziałam na pewno, nie wchodziły w grę, żadne miejscówki w centrum, bo nie przeżyłabym mieszkania w tym huku i ścisku. Nie po to przyjechałam na Bali. Nasze miejsce miało być oazą spokoju, z dala od tego zgiełku no i w miarę blisko do atrakcji, które w Ubud planowaliśmy zobaczyć. Villa Padi Menari, znajdowała się dokładnie w takim idealnym miejscu. Ok 7km od centrum Ubud i rzut beretem na pola ryżowe oraz do najciekawszych świątyń. Do tego widok na pola ryżowe – marzenie! Śniadania w taki miejscu – bezcenne!
Prywatność
Odkąd pamiętam moje wyobrażenie o Bali było jedno. Zen, natura, medytacja, joga, spokój wewnętrzny i nastrojowa muzyka. Dlatego nawet przez 5 sekund nie wyobrażałam sobie siebie, gdzieś w wielkim hotelu (nawet z najpiękniejszym basenem) pośród dziesiątek innych turystów, stojąc gdzieś w kolejce po śniadanie, a już tym bardziej na zatłoczonej plaży. Wiedziałam, że takie miejsce mnie nie uszczęśliwi. Dlatego wybraliśmy prywatną villę, która była dla nas i tylko dla nas. Nikt nam nie przeszkadzał, nie zakłócał spokoju, basen był tylko do naszej dyspozycji, nie było walki o stolik z widokiem, ani wrzasków dzieci. Jednym słowem mogliśmy robić tam wszystko na co mieliśmy ochotę. Tylko w takim miejscu można odnaleźć spokój ducha, wsłuchać się w ciszę i odgłosy gekonów.
Dla kogo jest Villa Padi Menari?
Teoretycznie dla wszystkich, ale najbardziej ekonomicznie wychodzi jeśli przyjeżdża się w 4-6 osób. Villa Padi Menari ma trzy przepięknie sypialnie. Wszystkie urządzone w balijskim stylu. Dzięki drewnianym meblom oraz dodatkom, panuje tutaj niesamowicie ciepły i przyjemny klimat. Można się poczuć jak w domu. Domu marzeń! Przyznam szczerze, że kiedy przyjechaliśmy i musieliśmy w końcu postawić walizki w którejś sypialni, to nie mogliśmy się zdecydować, wszystkie były tak cudownie urządzone, że buzie nie zamykały się nam z zachwytu. A sypialnia to jeszcze nic, łazienki to dopiero wymiatają. Nie mogłam się doczekać kąpieli w naszej wannie: ) Sama o takiej marze, no ale to już w sferze marzeń raczej zostanie, bo nie ma na nią miejsca. Dlatego na wakacjach zawsze eksploatuje na maksa. Villa Padi Menari jest idealna dla większej rodziny, lub grupki przyjaciół. Poza trzema sypialniami mieliśmy do dyspozycji w pełni wyposażoną kuchnię, jadalnię, coś w rodzaju salonu no i oczywiście basen z przepięknym widokiem na pola ryżowe 🙂 Czy można chcieć czegoś więcej?
Bezpieczeństwo
Ktoś może od razu zapytać, ale jak to tak samemu mieszkać w takiej villi. Nie baliście się? Nie ma czego 🙂 Villa jest strzeżona. Zaraz przy wjeździe jest specjalne pomieszczenie dla stróża, który sobie tam mieszka i czuwa nad naszym bezpieczeństwem. Poza tym, na Bali jest ogólnie bardzo bezpiecznie. To znaczy, nas nic niemiłego nie spotkało. Nie mieliśmy też żadnej dziwnej, czy podejrzanej sytuacji. Nikt nas nie chciał oszukać. A im dalej od miejsc w których przebywają duże ilości turystów tym mniejsza szansa na niebezpieczeństwo.
Obsługa/jedzenie
W cenie noclegu mieliśmy codziennie pyszne śniadanko i oczywiście codzienne sprzątanie pokoi. Jest kilka różnych śniadań do wyboru. Tradycjonalne balijskie śniadanie czyli nasi lub bami, śniadanie kontynentalne, lub pyszne naleśniki z miodem – moje ulubione 🙂 Do każdego śniadania dostajemy świeży sok, kawę lub herbatę, oraz talerz owoców. Lunch i kolację jedliśmy zawsze gdzieś przy okazji zwiedzania. Ale niedaleko villi jest test też kilka warungów gdzie można bez problemu się posilić za niewielkie pieniądze. Zaraz po drugiej stronie ulicy jest też sklep, gdzie zaopatrzymy się w podstawowe artykuły spożywczo-przemysłowe.
Co można robić w Villa Padi Menari?
Przede wszystkim relaksować się, ćwiczyć jogę i cieszyć oczy wspaniałymi widokami. A kiedy odnajdzie się już spokój wewnętrzny i będzie się gotowym na poznanie balijskiej kultury to można wynająć skutery i tak jak my ruszyć na zwiedzanie świątyń czy innych atrakcji w pobliżu. O tym co koniecznie musicie zrobić/zobaczyć w Ubud pisaliśmy w poprzednim poście. Dla tych, którzy lubią wycieczki rowerowe villa oferuje wynajem rowerów.Po długim dniu możecie skorzystać z balijskiego masażu (trzeba tylko wcześniej go zamówić). A jeśli zobaczycie już wszystko w promieniu kilkunastu kilometrów i zapragniecie dalszych wypraw, to najlepszym rozwiązaniem będzie skorzystanie z usług zaprzyjaźnionego z villą kierowy Nono. My spędziliśmy z nim 6 cudownych dni i to dzięki niemu odnaleźliśmy prawdziwe Bali, dokładnie takie jak sobie wyobrażaliśmy. Dla chętnych villa również może zorganizować ślub 🙂 Achh…już się nie możemy doczekać, żeby tam wrócić. Czuliśmy się tam jak w domu! Cena za całą willę zaczyna się od 130 euro za noc, co daje nie całe 45 euro za pokój, myślę, że to bardzo atrakcyjna cena na warunki jakie otrzymujemy. Rezerwacji można dokonać przez Booking lub AirBnb. Przy założeniu nowego konta otrzymacie zniżkę w wysokości 30 euro na pierwszą rezerwację powyżej 65 euro. Zarejestruj się tutaj już dziś. A jeśli macie już konto, możecie dokonać rezerwacji przez booking: Villa Padi Menari
Bali jest na twojej liście do odwiedzenia? Tutaj znajdziesz inne posty z tego niesamowitego miejsca na ziemi. Najlepiej jeśli zaczniesz czytać od Planu Podróży. A jeśli podobał Ci się tekst, to dołącz do uzależnionych od podróży na Facebooku.Tam relacje na żywo, podróżnicze dyskusje i wiele innych. Zapraszam!
Uściski, M.
modaitakietam
Fantastyczne miejsce!
Maryla
Zgadzam sie 🙂
Kasia
Marylko jak cudownie! Ja bym chyba stamtąd nie wróciła:-))) Bali to moje marzenie i dzięki Twoim fotografiom i wspaniałej relacji coraz bardziej jestem przekonana do jak najszybszego zrealizowania swojego DREAMu!!! Dziękuję Ci Kochana!
Maryla
Prosze bardzo, cała przyjemność po mojej stronie 🙂
Magda
Jejku, jak tam cudnie! Niech mnie ktos tam teleportuje! Wlasnie tak sobie wyobrazam Bali!
Maryla
Mam dokladnie tak samo 🙂
Neverendingtravel.pl
Bali! <3 jest na naszej liście od dawna:) Piękne zdjęcia! ta soczysta zieleń i wspaniały dom. Wierzę, że relaks w tym miejscu był cudowny:)
Maryla
Jesli Bali jest na liscie, to trzeba wrzucic je jak najszybciej na pierwsze miejsce 🙂
Voyaga
Wrociły moje wspomnienia z Bali 🙂
Piękne zdjęcia.
I dzięki Tobie dowiedziałam sie, że te specyficzn egłosy, które słyszałam pochodziły od gekonów 😀
Asia
Co za magiczne miejsce! Ta zieloność od razu sprawiła, że ponury listopadowy dzień stał się piękniejszy.
Koniecznie (koniecznie!!!) musimy w końcu wybrać się do Indonezji. A namiar na tę willę zapisuję. Dzięki!
Maryla
Polecamy z calego serca 🙂
traveLover
To miejsce jest absolutnie cudowne! 🙂 Odnaleźć spokój ducha… mogłabym się tam zaszyć z książkami i muzyką 🙂
Dee
Mieszkaliśmy w bardzo podobnej willi w Ubud, jak okiem sięgnąć były widoczne pola ryżowe. Cudo. Tylko nasz kierowca mowil, że mieszka w raju, ale życie tam rajem nie jest. Dzięki za przywołanie wspomnień
Maryla
Cala przyjemnosc po mojej stronie 🙂 Domyslam, ze nie wszyscy maja tam kolorowo.
Olka
Powiem tak – mi luksusy do szczęścia nie są potrzebne. Ale w tym miejscu po prostu z czystą przyjemnością spędziłabym choćby jedną noc 🙂
Maryla
hahaha 🙂 no to tak jak nam 🙂 ale zawsze mamy taki podzial w podrozy, ze objazdowke robimy budzetowo, spimy byle jak i byle gdzie, ale ostatnie 3 dni musza byc milo i przyjemnie 🙂 tutaj akurat kolejnosc tylko sie nam troche zmienila 🙂
Ewelina Gac
Zadałaś pytanie dla kogo jest willa w Ubud. Z pewnością dla mnie 🙂 uwielbiam tego typu, bardziej odludne miejsca 🙂 mamy podobnie. pozdrowienia!
Agnieszka
Chcę tam być już-teraz-natychmiast 🙂 Fantastyczne miejsce i przepiękne zdjęcia!
ola
piękne miejsce. cisza,spokój,piękne wnętrza i natura…to zdecydowanie byłoby coś dla mnie!