Sardynia – Rejs po wyspach
Dzień wcześniej zakupiliśmy całodniową wycieczkę na statku, który obwozi turystów po najpiękniejszych zatoczkach. Gdzie nie czytałam relacji, to każdy pisał, że to jest must to do na Sardynii. Oczywiście bez problemów się nie obyło. Sezon się skończył i już w zasadzie tylko jedna firma pływała. Normalnie w sezonie jest co najmniej 5-6 różnych firm oferujących rejsy. Zakupiliśmy zatem naszą wycieczkę przed Elenatour. W sezonie są do wyboru dwie różne trasy. Poza sezonem tylko jedna, tak więc znowu wyboru nie mieliśmy. Trasy rejsów możecie sprawdzić sobie tutaj. Do tego już na samym końcu okazało się, że jedyna możliwa trasa też nie jest do końca pełna, bo została z niej wykreślona Cala Cotticio. Ale na nią i tak mieliśmy plan dostać się w dniu następnym, więc nie był to jakiś duży problem. O 10:30 stawiamy się w porcie. W ramach oczekiwań kilka fotek z okolic.
Nasz prom zjawia się niemal punktualnie. Wydawałoby się, że w związku z tym, że już po sezonie, tłoczno być nie powinno. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy po wejściu na pokład okazało się, że prom pęka w szwach. O miejscówce na zewnątrz mogliśmy zapomnieć. W środku, tez nie było żadnego wolnego stolika, musielibyśmy się rozdzielić dosiadając się do innych. Przycupnęliśmy zatem na dziobie. Trochę wiało, trochę chlapało, no ale trudno. Prom zaczyna swoją trasę w Palau, stąd po przypłynięciu na La Maddalenę był już pełny. Na szczęście do pierwszego punktu płyniemy ok pół godzinki, może potem uda nam się zając jakieś wygodniejsze miejsce. Pierwszy przystanek Cala Corsara i takie oto widoczki 🙂
Ogólnie zatoczka przecudna. Chyba jedno z piękniejszych miejsc jakie widzieliśmy w ciągu naszego całego pobytu na Sardynii. Rodzice Marcela rozkładają się wygodnie na plaży, a my z Marcelem jak sarenki skaczemy po skałkach i łapiemy fajne ujęcia. Na odpoczynek mamy tutaj około półtorej godzinki, tak wiec spokojnie można sobie albo poleżeć na plaży albo połazikować, tak jak my. W sumie, to chyba nie do końca rozumie tych co wychodzą z łodzi i rozkładają się na pierwszym kamieniu, bo im dalej się szło tym widoki bardziej zapierały dech w piersiach. No ale wiadomo, każdy ma swoje cele i styl podróżowania. Oczywiście nie obeszło się bez krótkiej sesyjki na tle lazurków. Woda niestety jak dla mnie za zimna, więc sobie darowałam pływanie 🙂
Po odpoczynku na Cala Corsara, pakujemy się znowu na prom, tym razem udało nam się zająć stolik, niestety nie na zewnątrz, no ale przynajmniej nie musimy jeść lunchu na kolanach. No właśnie, lunch był w cenie biletu, ale cóż to za lunch. Hucznie nazwana Pasta Fresca with See Food, okazała się bardzo kiepskim makaronem, z jeszcze gorszym sosem, i kilkoma mini krewetkami w skorupkach, których obierać nawet nie było sensu, w środku i tak nic nie było. Chyba byłam jedyną osobą, która zjadła wszystko i wszyscy się dziwili jak ja w ogóle mogę to przełknąć. A ja po prostu bardziej od głodu wolę złe jedzenie. Oddali prawie pełne talerze z powrotem. No nic, płyniemy dalej. Kolejny przystanek to naturalne baseny pomiędzy wysepkami Budelli i S. Maria. Przepiękne miejsce. Woda ma magiczne kolory. Można było wskoczyć do wody i sobie popływać, ja tam wolałam pstrykać fotki z góry 🙂
Kolejny przystanek to Cala Santa Maria. Ta nie przypadła mi totalnie do gustu. Ludzi była na niej cała masa. Poza naszą łodzią były jeszcze trzy. Rachunek był prosty, prawie 500 osób musiało się tam zmieścić. Plaża może i nie jakaś mała, bo dość długa, ale raczej wąska, więc żeby znaleść jakiś wolny kawałek trzeba było się trochę przespacerować. Widoczki jak dla mnie bardzo średnie. Całą jedną fotkę zrobiłam, bo nie było co fotografować. Za to był w końcu czas na odpoczynek i plażowanie. Czasu mieliśmy znowu coś ok 1,5 godzinki, ale ponieważ to dla mnie za długo na nic nie robienie, wróciłam z teściem trochę wcześniej na prom, zajęliśmy sobie super miejscówkę przy stoliku na zewnątrz 🙂 Ha! Niektórzy oczywiście pazerni i egoistyczni pozostawiali porozkładane ręczniki na stolikach, żeby przypadkiem nikt nie zajął im miejsca. Ach jak ja kocham takie aspołeczne zachowanie!
Kolejny przystanek, to port w La Maddalenie. W zasadzie, to można było płynąć dalej do Palau i później z powrotem, ale jakoś mieliśmy dość na dzień dzisiejszy. Ogólna moja ocena tej atrakcji jest bardzo mierna. Szczerze mówiąc to spodziewałam się, że na tym promie będzie można się gdzieś położyć, albo przynajmniej usiąść wygodnie. A tam ludzi jak mrówek, o miejsca się biją. Może z Palau ten rejs ma większy sens, bo można faktycznie sporo miejsc zobaczyć. Z La Maddaleny wg mnie się nie opłaca, bo jedyne fajne miejsce to Cala Corsara, i myślę że spokojnie można by w tym celu wynająć prywatną łódkę i może nawet w tej samej cenie, którą zapłaciliśmy za 4 os, popływać sobie kilka godzin, do tego zobaczyć może inne ciekawe zatoczki. Ewentualnie polecam przejrzenie ofert innych promów. Po drodze do naszej kwatery zahaczamy do naszej ulubionej lodziarni, szybkie zakupy w markecie i relaks. Apropo’s zakupów, no to niestety tanie nie są. Miałam nawet wrażenie, że produkty były dużo droższe niż w Holandii. Najdroższe chyba pieczywo. Za kilka bułeczek na śniadanie typu ciabatta płaciliśmy coś około 4 euro. Do tego oczywiście jakaś szynka parmeńska, pecorino, oliwa z oliwek, pomidorki mozzarella i rachunek wychodził niczego sobie. No ale wiadomo i tak taniej niż śniadanie codziennie w restauracji. Wieczorem testujemy kolejną restaurację. Przechodziliśmy obok niej kilka razy z ciągu dnia i za każdym razem robiła na nas wrażenie. No więc pora na jej przetestowanie. Restauracja Avventura to zdecydowanie najlepsza restauracja w jakiej jedliśmy. Śmieszą mnie czasami opinie, jak ktoś pisze, że ta i ta restauracja jest najlepsza na La Maddalenie. No nie sądzę, że w ciągu kilkudniowego pobytu ten ktoś sprawdził kilkadziesiąt restauracji. Tak więc może i są lepsze, my do nich nie trafiliśmy. Jedzonko zdecydowanie najpyszniejsze jakie dano nam jeść na tej uroczej wysepce. Znakomicie podane. Obsługa na najwyższym poziomie. Cały czas podchodzą do stolika, zbierają puste talerze itd. Widziałam że na tripie wiele osób się skarży, że jeszcze nie zdążyli zjeść, a kelner zabrał im talerz i że czuli się jakby chciano się ich jak najszybciej pozbyć. Bzdura. Jak się umie jeść sztućcami i się wie jak je odłożyć, żeby kelner wiedział czy już skończyliśmy czy nie to tego problemu nie ma. My tego tak nie odczuliśmy. Nikt nas nie poganiał. Spędzaliśmy tam bardzo miły wieczór, a nasze kubki smakowe wyszły stamtąd w 100% usatysfakcjonowane.
Przydatne informacje:
Koszt rejsu z Elenatour – 30 euro od os z lunchem. Czas trwania od 10:30 do 16:00 (startując z Palau trzeba liczyć dłużej, start o 10 i powrót o 18:00)
Kolacja w restauracji Avventura ok 25 euro od os
Sardynia - relacja z podróży, Sardynia blog podróżniczy, Sardynia co zobaczyć, Sardynia najpiękniejsze plaże, Sardynia plan podróży, Sardynia Rejs po wyspach
aldia arcadia
Twoje zdjęcia można ustawiać na tło pulpitu na komputerze :))
Maryla
O dziekuje ci bardzo 🙂
Aguś kulinarnie
Woda ma niewiarygodnie piękny kolor,ależ mi się zachciało wakacji w ciepłych krajach…
Beatriz
Boski kolor wody! Sardynia musi być idealne na takie plażowe wakacje 🙂
Maryla
Dokladnie 🙂 jest idealna i piekniejsza niz myslalam 🙂
Barbarossa
Oj chętnie zobaczyłabym te cuda na własne oczy… Piękne zdjęcia, jak zwykle.
Wyglądacie przeuroczo! Pozdrawiam serdecznie.
Agnieszka F.
Woda boska! Widoki boskie!
I fajna uśmiechnięta rodzinka w blasku słońca :)))))
Beata
Cudowny kolor wody! Jejku kiedy u nas jest taka szaruga to trudno uwierzyć, że taka pogoda w ogóle istnieje:(
Zakładnicy codzienności
u Ciebie to zawsze się można rozmarzyć o podróżach do pięknych miejsc…
Lussilu
Raj na Ziemi! Coś wspaniałego a zdjęcia jak zwykle zachwycają. Buziaki
Krystyna Boner
I znów pieścisz moje oczy cudnymi widokami 🙂 Jak ja to lubię. Oczywiście lepiej byłoby tam być i podziwiać ale dzięki, że choć w takiej formie mogę to zobaczyć 🙂
Paulina Sz
Chciałabym się tam teraz przenieść choć na jeden dzień!
Królowa Karo
No ja nie wiem… publikowanie takich widoków w środku zimy powinno być karalne 😉
Trzydziestka z VATem
Widzę że Ty podobnie jak ja jesteś zmarźlaczek jeżeli chodzi o kąpiel 🙂 Fotki jak zwykle piękne i bardzo wskazane w obecnej pogodzie 🙂
Marzena W
Cudne widoki, jak ja bym chciała tam kiedyś pojechać 🙂
Fashiondoll.pl
genialnaAAAA Cudownie
♥
pozdrawiam, Ola
Fashiondoll.pl
Ewa
Też bym sobie poskakała tak po skałach. Przyznam, że kolorystyka zdjęć wręcz powala: rewelacja:)
Anna Tym
Jak popatrze na to co za oknem i twoje zdjecia to … Pokazujesz nam tu moja droga jakieś zdjecia z innej planety ;);)
Jak zawsze
Doskonale . Fajny pomysł na wakacje . Moze kiedyś bez maluchów 😉
Nasi przyjaciele byli na takim rejscie w podrozy poslubnej … Fajna przygoda
Maryla
Koniecznie Aniu musicie sie tam wybrac! Nawet z dziecmi! To rewelacyjna miejscowka dla calej rodzinki! A poza sezonem calkiem tania 🙂
Tereza Machačová
Nice blog! Can we follow each other? Write me on my blog or follow me (instagram, fb too) and i follow you:)
XOXO
Vik Ladyla – fashion blog
vik-ladyla.blogspot.cz
instagram
facebook
Mo.
To musiał być fantastyczny rejs. I niezapomniany dzień. A widoki takie, że mi się w głowie zakręciło. Teraz czekam na Twój Dubaj! Cudownego pobytu.
Ruda Paskuda
Rajska wyspa :D!!!
kaan
Przecudnie – piękna wyspa, piękna Ty.
Przenosisz mnie do raju swoimi wpisami i zdjęciami.
Marylko kochana, co trzeba zrobić, by na blogspot.com mieć zdjęcia takie duże, jak u Ciebie?
kaan
Już wiem, jak się zdjęcia powiększa 😉 Znalazłam 🙂
Madame Lipstick
Przepięknie!!! Ta głębia kolorów morza <3 Cudowne zdjęcia 🙂
Anonimowy
Pani Marylko piękne zdjęcia.Do zobaczenia pod Burj Khalifa
Anonimowy
(wróciłam z teściem trochę wcześniej na prom, zajęliśmy sobie super miejscówkę przy stoliku na zewnątrz 🙂 Ha! Niektórzy oczywiście pazerni i egoistyczni pozostawiali porozkładane ręczniki na stolikach, żeby przypadkiem nikt nie zajął im miejsca. Ach jak ja kocham takie aspołeczne zachowanie!)no tak i co o tym myslisz ?zacytowalam Ciebie ?
Maryla
Jak ja kocham takich wyłapywaczy 🙂 Niestety nie zacytowałaś mnie i chyba też nie przeczytałaś ze zrozumieniem 🙂 Jakbyś przeczytała cały wpis od początku do końca i przez trzy sekundy logicznie pomyślała to wiedziałabyś co miałam na myśli 🙂 Nie wydaje ci się logiczne, że jak ktoś płyną w jedną stronę na zewnątrz, to w drugą może popłynąć w środku i na odwrót? Poza tym ja nie zarezerwowałam sobie miejsca zostawiając ręcznik i wylegujac do końca na plaży, tylko właśnie żeby zając fajne miejsce przyszłam wcześniej, bo w takich przypadkach liczy się zasada, kto przyszedł wczesniej ten ma prawo wyboru gdzie sobie może usiąść. A takie rezerwowanie ręcznikiem uważam za egoistyczne i aspołeczne!
Anonimowy
Zarzucaszmi mi brak logicznego mislenia (z logiki bylam dobra dzial matematyki 1-klasa szkoly sredniej a i calki nie sa mi obce)tak myslalam od 14/12 do 16/12 czy napisac czy to wypada taka sympatyczna osoba ktora czytam juz rok ,a ostanio nawet zabralam glos w sprawie eutanazji !!moj blad nie podpisalam sie ale czy to by cos zmienilo! wrocilam do tego komentarza aby sie podpisac a tu !szok !bywam dosc czesto na takich malych wakacjach moge przeslac ostatni rejs MAjorka 30/10/14 zegnam przestaje czytac p Gosia
Maryla
Gosiu nie obraź się, ale naprawdę nie rozumiem o ci ci chodzi. Przeczytałam twoją odpowiedź już 5 razy i dalej nie wiem….może to z moja głową coś nie tak…może mi Dubajskie słonce zaszkodziło tak też może być. Wytłumacz mi proszę jeszcze raz po kolei, bo naprawdę nie rozumiem o co ci chodzi.
Anonimowy
Robisz piękne zdjęcia, dajesz super porady:-) Aż by się chciało tam pojechać teraz, natychmiast… Dziwne, że tych promów poza tzw. sezonem jest tak mało, skoro i tak mają wielu chętnych.
Mała uwaga: 1) ja rozumiem, 2) ty rozumiesz, 3) on/ona rozumie – to tylko dla szlifowania Twojego bloga-diamentu:-)
Maryla
Dziękuje za korektę, niestety obawiam się, że wpadki językowe będą pojawiać się coraz częściej ze względu na to, że nie używam go już na co dzień 🙁
Maryla
W sensie jezyka polskiego 🙂
Dariusz
Aż się cieplej zrobiło, zdjęcia rewelacyjne – piękne widoki. Pozdrawiam 🙂
invisiblefashion
oj, pięknie – rozmarzyłam się 🙂
Kasia Kwiecień
co za zdjęcia! pięknie 🙂 lubię czytać Twoje porady!
pozdrawiam serdecznie 🙂
Ana Silva
Awesome photos!
http://annluckindarkdays.blogspot.pt/
X-mas giveaways on the blog: Giant Vintage & Felmini boots! Participate now!!!
Buziaczekgirl
Zaraz sie polacze! Jestes taka szczesciara! Bardzo ci zazdroszcze ze mialas / masz taka okazje byc odwiedzac takie przesliczne jak i magiczne miejsca, te zdjecia prawdziwie pokazuja jaki ten swiat jest maly ale jaki piekny, trzeba tylko szukac swoich kierunkow i je zdobywac!
Mam gleboko w nadzei ze kiedys i mnie to spotka <3
Cieplo Pozdrawiam i Zycze zdrowych / Spokojnych Swiat oraz szczesliwego nowego roku 2015! <3
buziaczekgirloo.blogspot.co.uk
www.fashionable.com.pl
Pasujesz do tego boskiego miejsca! My dopiero zaczynamy swoją przygodę z podróżowaniem, mam cichą nadzieję, że kiedyś gdzieś Was spotkamy;) życie jest takie krótkie, że po prostu trzeba to robić natychmiast i nie czekać na lepsze czasy!