Rude rudosci

Jak tam kochani, czy u was też już powoli czuć wiosnę? U mnie już dawno zakwitły żonkile, pierwiosnki, a nawet pierwsze hiacynty. Trawka już się ładnie zieleni i myślę, że lada moment i drzewa zaczną puszczać pierwsze pączki 🙂 Wiecie, że w tym roku we Wiatrakowie nie było w ogóle zimy? Tutaj gdzie mieszkam, tylko dwa razy temperatura spadła poniżej zera. Nie spadł ani jeden płatek śniegu, szyb od samochodu nie trzeba było skrobać 🙂 Nawet nie wyjęłam z pudełka moich zimowych butów, nie wspominając o puchowych kurtkach, które również nie ujrzały światła dziennego. Sama nie wiem czy się z tego powodu cieszyć czy nie, bo z jednej strony fajnie, że nie było mrozów i śnieżnej chlapy, a z drugiej strony, to taki mróz to dobrze robi, pozabija niepotrzebne bakterie.

Mimo, że na zewnątrz słonko, kilka fotek z domu, bo jakoś tak wyszły bardzo spontanicznie 🙂

kurtka – River Island

spodnie – Zara

koszulka – Bershka

szalik – Pieces

botki – Zara

bershka, zara

Komentarze (36)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

do góry

ZDJĘCIA NA BLOGU SĄ MOJEGO AUTORSTWA I ZGODNIE Z PRAWEM AUTORSKIM , BEZ MOJEJ ZGODY NIE MOGĄ BYĆ NIGDZIE WYKORZYSTANE! JEŚLI CHCESZ UŻYĆ MOICH ZDJĘĆ SKONTAKTUJ SIĘ ZE MNĄ : addictedtopassion@gmail.com