Bangkok – Budda Day
Plan był ambitny żeby wstać o 8 rano, ale nie było szans. Zwykle nie mamy problemów z Jetlag-iem ale tym razem łatwo nie było. O 12 w południe udało nam się wreszcie wygrzebać z łóżka. Prysznic szybciutki, plecaczki na plecy i wyruszamy.
Choć...