Zaraz po otrzymaniu wersji testowej e-booka zabrałam się za jego czytanie i pochłonęłam go jednym tchem. Zrobiłam notatki i na jego podstawie w jeden dzień ułożyłam nasz plan. Ale miałam jakiś taki niedosyt. No bo jak to zaplanować tak całą podróż w jeden dzień? Zwykle zajmowało mi to kilka tygodni :) Pomyślałam, że poczytam jeszcze inne blogi, przewodniki, poszperam, a nuż znajdę coś o czym zapomniałaś ;) Dwa tygodnie buszowałam po necie, poprawiałam plan, wykreślałam, dodawałam, odejmowałam i wiesz co? Na końcu doszłam do wniosku, że Twój plan był jednak idealny! I to samo mogę powiedzieć, już po powrocie. Mieliśmy wakacje życia! Świetna robota!