Półwysep Coromandel – Nowa Zelandia
Miejsce bardzo często pomijane przez turystów, bo każdy pędzi już do Hobbitona czy innych atrakcji na północnej wyspie. Z jednej strony myślę sobie, szkoda, bo nie wiedzą co tracą, a z drugiej ciesze się, bo może właśnie dlatego jest tam tak fajnie, bez turystów 🙂 Jest za to spokój, cisza, 400km pięknych piaszczystych plaż, spowite we mgle lasy, niezliczone ilości pagórków i taka ogólnie pozytywna energia. Może właśnie dlatego to miejsce jest najpopularniejszym miejscem wypoczynkowym dla Kiwusów. Chętnie przyjeżdżają tutaj w wakacje by odpocząć od oddalonego o około 2 godziny drogi Auckland. Przed wyjazdem, bardzo niespodziewanie poznałam pewną sympatyczną osóbkę, Polkę, która mieszka w tym cudownym miejscu od kilku lat. Dostałam od niej całą masę wskazówek i miejsc do zobaczenia. I choć to właśnie tutaj napotkała nas największa ulewa, która trwała 3 dni, to i tak zakochaliśmy się w tym miejscu i chętnie byśmy jeszcze kiedyś wrócili.
CO ZOBACZYĆ NA PÓŁWYSPIE COROMANDEL
1. Thames – Coromandel
Już sama droga na Coromandel dostarcza nam mnóstwo wspaniałych wrażeń i widoków. Od miejscowości Thames, aż na sam Coromandel jedziemy niemal cały czas wzdłuż wybrzeża. Trochę ponad 50km, które można pokonać zapewne w niecałą godzinę, ale po co się spieszyć. Przecież, przyjechaliśmy do Nowej Zelandii, żeby cieszyć się widokami. A to jest właśnie jedno z tych miejsc. Koniecznie zatrzymajcie się na punkcie widokowym Kirita Hill. To miejsce z pierwszego zdjęcia.
2. New Chums Beach
To jedno z tych miejsc, do których się idzie, idzie i idzie i na samym końcu zastaje plażę pełną angielskich turystów 🙂 Żarcik 🙂 Żadnemu angielskiemu turyście nie chciałoby się tyle iść, żeby dojść do plaży 🙂 Nam się chciało, choć nie do końca wiedzieliśmy gdzie idziemy i czego mamy się spodziewać. Nadal mieliśmy pogodę pod psem, więc i widoki mocno ograniczone, no ale przecież nie będziemy siedzieć w kamperze 🙂 Poza nami była tylko jedna para podróżników z Włoch. I cała plaża dla nas. Szkoda, że nie było słonka, bo można by spokojnie posiedzieć na niej kilka godzin.
3. Hot Water Beach
Zwykle kiedy widzimy grupkę ludzi z łopatkami, siedzącymi na piasku i wykopującymi w nim dziury są to bardzo mali ludzie 🙂 Wiecie takie dzieciaki, które budują na plaży zamki z piasku. W tym miejscu jednak, można zobaczyć całe setki ludzi, którzy dziećmi już dawno nie są, ale przy wykopywaniu dziur i przesypywaniu piasku z jednej strony na drugą, mają ubaw po pachy i bawią się przy tym nie gorzej niż grupka dzieci 🙂 Jest takie jedno miejsce w Nowej Zelandii, które się nazywa Hot Water Beach i możecie mi wierzyć albo nie, ale wystarczy znać sekretne miejsce, wydrążyć małą dziurkę i wypływa z niej gorąca woda. Łatwo można sobie wyobrazić, że kiedy zrobimy dużą dziurę, to siedzimy w gorącym jacuzzi 🙂 Ważną rzeczą jest, żeby przybyć tam w porze odpływu, który możecie sprawdzić TUTAJ. Lepij być wcześniej, żeby sobie znaleźć dobrą miejscówkę, bo chętnych jest baaardzo dużo i każdy sobie coś tam kopie, ale źródło jest tylko w jednym miejscu i tylko stamtąd wypływa gorąca woda. Oczywiście lepiej nie wstrzelić się w sam środek, bo wtedy zamiast ciepłego jacuzi będziemy mieć garnek z wrzątkiem 🙂 Muszę przyznać, że na początku jak zobaczyłam te tłumy to chciałam uciekać, ale to naprawdę ciekawa sprawa i warto takiego zjawiska choć raz w życiu doświadczyć. To podziemne, gorące źródło liczy sobie kilka milionów lat. Łopaty do kopania dołków wypożyczycie w restauracji obok za 5$.
4. Cathedral Caves
Chyba jedna z największych atrakcji na Półwyspie Coromandel. Jaskinie można zobaczyć zarówno ze strony lądu jak i od strony wody. My zdecydowaliśmy się na 45 minutowy spacer, ale można też podpłynąć tam łódką z niewielkiego miasteczka o nazwie Whitianga. Ciekawe formacje skalne, do ktorych przyjeżdżają całkiem spore ilości turystów. Droga do nich jest bardzo łatwa. Najlepiej iść w sportowych sandałach, tak żeby ewentualnie można było je zamoczyć w razie potrzeby. Sprawdzcie też o której jest odpływ, bo to najlepszy moment na odwiedzenie jaskiń . Po drodze fajne widoczki. Mam nadzieję, że trafi się wam lepsza pogoda niż nam 🙂
Jedziesz do Nowej Zelandii? Tutaj znajdziesz inne artykuły z tego cudownego kraju. A jeśli podobał Ci się tekst, to dołącz do uzależnionych od podróży na Facebooku. Tam relacje na żywo, podróżnicze dyskusje i wiele innych. Zapraszam!
Uściski, M.
atrakcje w nowej zelandii, ceny w nowej zelandii, ciekawe miejsca w nowej zelandii, co zobaczyc w nowej zelandii, jak podrozowac po nowej zelandii, nowa zelandia kiedy jechac, nowa zelandia najpiekniejsze miejsca
Moda i takie tam
Błękit i zieleń to najpiękniejsze połączenie w przyrodzie. Marylko, wiesz, że uwielbiam! 🙂
Maryla
Wiem, wiem 🙂 Dziekuje kochana 🙂
poprostukasia
Ale bajecznie 🙂
Maryla
🙂
Agnieszka F.
A był już może jakiś post o Hobbiciarni ? 😉 Czy coś mnie ominęło? 😉
Cudowne miejsca odwiedzasz, jak zawsze!
Pozdarwiam!
Maryla
Jeszcze nie było, ale bedzie już niebawem 🙂
Paulina Piotrowska
Swietny wyglad strony! piekne zdjecia z wyjazdu kochana.
http://moje-kreacje.blogspot.com
Maryla
Dzikuje bardzo Paulinko 🙂
Magdelena
Uwielbiam, proszę więcej pisać i wrzucać więcej zdjęć 😀
Maryla
Dziękuję 🙂 Pisze, piszę 🙂
Olga
mimo kiepskiej pogody to i tak zazdroszczę, widoki i tak bajeczne <3
Marylka, jaka figura ! <3 brzuszek <3
Maryla
Dziekuje kochana 🙂 Twoj brzuszek tez piekny 🙂 I nie tylko brzuszek 🙂
ladyagat
Jak pięknie! Marzy mi się wyjazd do Nowej Zelandii, mam nadzieję, że kiedyś pojadę, zazdroszczę troszeczkę 😛 Pozdrawiam z równie pięknego Madrytu!
http://www.ladyagat.com
Maryla
Madryt tez cudowny 🙂 Przestan marzyc, zacznij planowac 🙂 Trzymam kciuki, zeby sie kiedyś udalo 🙂
Ilona
Mam nadzieję, że nijak nie podzieleniasz tej zieleni na swoich zdjęciach ! Cudnie !!!!!
Maryla
Oj tam jest tak zielono, ze nawet zdjecia tego dnie oddaja 🙂
Justyna (Ruda Paskuda)
Alez widoki!!! Jakie kolory!!! Wspaniala fotorelacja Marylko :)!!!
Maryla
Dziękuję kochana!
Kamila
Zagladam tu regularnie od ponad roku ale poza wypełnieniem ankiety nie odzywalam się ,nie dobrze ,wiem..
Tak bardzo szanuje i doceniam to co robisz….sama jestem pasjonatka fotografii i wiem ze to nie latwa dziedzina , o czym inni poza profesjonalnymi fotografami nie maja pojecia.
Dzis po raz pierwszy zobaczyłam zdjęcia z innych sesji których nie publikujesz na blogu……skromna i utalentowana 🙂
Powodzenia.
Maryla
Hej Kamilko 🙂 No to cieszę się podwójnie że teraz się odzywasz 🙂
A powiedz mi jak trafiłaś na inne zdjęcia? Bo przyznam szczerze, że staram się nie ładować do jednego worka zdjeć prywatnych z firmowymi 🙂 Wrzucłam co prawda kilka sesji na bloga, ale do dziś nie wiem, czy to był dobry pomysł….
A o fotografii to możnaby rozmawiać godzinami 🙂 Im więcej fotografuje, tym mam wrażenie, że to trudniejsze 🙂
Kamila
Szczerze Ci powiem, nie pamiętam już. Nie szukałam a znalazłam, byly to sesje z dzieciakami na twoim holenderskim portfolio chyba
Maryla
A to calkiem mozliwe 🙂