Gozo – Popeye Village – Tuffieha Bay
Kochani mam dla was wreszcie relację z ostatniego dnia na Malcie 🙂 trochę mi to zajęło, ale w wolnych chwilach udało się napisać 🙂 Poranek przywitał nas jak zwykle pięknym słonkiem. Tym razem nie skorzystaliśmy, ze śniadania w hotelu z wiadomych powodów. Zaraz przy wyjściu była malutka restauracja, tam wypiliśmy kawkę i wrzuciliśmy po kroasancie, bardzo pysznym zresztą. Do tego dwa na wynos i wyruszyliśmy w stronę portu na Gozo. Podróż trwała jakieś 40 minut. W sumie to nigdzie się nie zatrzymywaliśmy. Jechaliśmy niemal cały czas wzdłuż wybrzeża, ale nie było po drodze żadnych ciekawych widoków, a jak już się coś znalazło to nie było się jak zatrzymać, żadnych zatoczek przy drodze nie było.
Po dotarciu do portu ucieszyliśmy się niezmiernie, bo akurat samochody wjeżdżały na prom, ustawiliśmy się w ładnie w kolejeczce, ale niestety nasze szczęście nie trwało długo, bo jakieś trzy samochody przed nami zamknięto wjazd, bo skończyły się miejsca na pokładzie, no i musieliśmy czekać 45 min na kolejny prom. Na szczęście z samochodu można wysiąść i połazić sobie po okolicy.
Kolejny prom podpłynął dużo wcześniej, więc szybko zleciało. Na pokład wjechaliśmy jako jedni z pierwszych, usadowiliśmy się na ławeczce razem z sympatycznymi Włochami i gaworząc sobie całą drogę rozkoszowaliśmy się widokami. Po ok pół godziny byliśmy na miejscu. Nawet nie wiedziałam kiedy ten czas zleciał.
Gozo już w porcie przywitała nas fajnymi widoczkami. Niespotykane formacje skalne przy brzegu. Przeźroczysta woda i uroczy port.
Ruszyliśmy zatem w kierunku Azure Window, które było naszym celem. Nie wiem czemu wyszliśmy z założenia, że nawigacja nie będzie na Gozo działać, nawet jej nie załączaliśmy. Najpierw kierowaliśmy się w stronę Victorii, a potem Birbuby. Trochę nas zdziwiło, że nie było żadnych kierunkowskazów na Azure Window, skoro to jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc na Gozo. No ale jakoś się nam udało dotrzeć. Po drodze zatrzymaliśmy w kilku miejscach. Pierwsze z nich to kościół w Xewkij, a drugie to sanktuarium Ta’ Pinu. Oba wyglądały bardzo okazale i tajemniczo.
Po jakiejś pół godzince dotarliśmy do Azure Window, czyli do wizytówki Gozo. Faktycznie magiczne miejsce. Niespotykany twór natury. Ogromne skalne okno z widokiem na przepiękne lazurowe morze. Dość sporo turystów w tym miejscu, ale na szczęście grota jest podziwiana z dalsza, więc nie było problemu z pominięciem ich na zdjęciach. Choć znalazł się taki jeden śmiałek co to na grotę wyjść musiał, mimo, że na dole duża tabliczka zabraniająca tam wchodzić. Kamienie co jakiś czas się osypują. No ale śmiałków jak widać nie brakuje….ehhh….
Posiedzieliśmy sobie troszkę przy oknie i ruszyliśmy dalej, a w zasadzie w drogę powrotną. Kierowaliśmy się w stronę portu, ale coś nas chyba znaki źle pokierowały, bo jakimś cudem najpierw znaleźliśmy z drugiej strony sanktuarium Ta’ Pinu, a potem wylądowaliśmy w zatoczce rybackiej Marsalforn 🙂 Nie mieliśmy jej w planach, no ale skoro już tutaj się znaleźliśmy to stwierdziliśmy, że zjemy tutaj lunch. Z mapy wynikało, że jest to jeden z ważniejszych punktów do zwiedzenia na Gozo. Na nas to miejsce jakiegoś szczególnego wrażenia nie wywarło. W sumie to nawet nie zrobiliśmy tam żadnej fotki. Ot malutki cypelek, wokoło dość surowa zabudowa, kilka restauracji. Ale jedzonko, które zamówiliśmy było bardzo pyszne.
Po lunchyku udajemy się w stronę portu. Jedno co nas zaskoczyło na Gozo to zupełna cisza. Przejeżdżając przez małe wioski nie spotkaliśmy ani jednej żywej duszy. Ludzi nie było ani na ulicach, ani przy domach, nawet bawiących się dzieci, czy coś. Nie wiem czy trafiliśmy na popołudniową sjestę, czy tam zawsze tak cicho i spokojnie, ale jak chcieliśmy zapytać o drogę, to naprawdę nie było kogo. W końcu odkryliśmy, że nasza nawigacja działa też na Gozo, dzięki czemu udało się nam wrócić do portu 🙂 I tym razem nam się poszczęściło, bo od razu wjechaliśmy na prom. Opłata pobierana jest zaraz przy wjeździe. Ostatni rzut okiem na Gozo i wracamy na Maltę.
Po krótkim odpoczynku, jedziemy na plażę Golden Bay, która znajduje się kilka km od Popeye Village. Plaża taka sobie, jakiegoś większego wrażenia na nas nie zrobiła. Szybko się z stamtąd zmyliśmy.
Pojechaliśmy na drugą plażę, która znajduje się zaraz obok. Tuffieha Bay. Ta zdecydowanie bardziej się nam spodobała. Ludzików już prawie na niej nie było, bo słonko powolutku zachodziło. Bardzo urocza i malownicza. Usiedliśmy na tarasie przy restauracji i plan był taki żeby poczekać na zachód słońca, ale była dopiero 19:00 i na zachód musielibyśmy poczekać ze dwie lub trzy godzinki. Do tego byliśmy trochę zmęczeni, więc pojechaliśmy do Hotelu.
Po powrocie do hotelu udaliśmy się od razu coś zjeść. Tym razem trafiliśmy do restauracji Barracuda. Od naszego hotelu w lewo, jakieś 5 minut spacerkiem. Piękne wnętrze. Wspaniały widok na morze i zatokę. A jedzono palce lizać 🙂 Zdecydowanie warto, może tanio nie było, ale jedzonko przepyszne, a obsługa na najwyższym poziomie. Rybkę grillowaną mi pan przyniósł na talerzu, pokazał, a potem zabrał, żeby usunąć ości 🙂
No i to był już ostatni dzień na Malcie. Wszystko co dobre szybko się kończy. Ale na szczęście kolejna wyprawa już w planach, tak więc znowu mamy na co czekać i co planować 🙂
Informacje praktyczne:
– cena promu na Gozo ( 2 os + samochód) – 20 euro
– kolacja dla 2 osób w Barracudzie – 85 euro
Gozo, Gozo - co zobaczyć, Malta blog, Malta plan zwiedzania, Malta relacja z pozdróży, Malta w 3 dni, Popaye Village, Tuffieha Bay
Anna Tym
Cóż rzec , nabrałam ochoty na Maltę ….
Beatriz
Ale pięknie! Zakochałam się w Malcie i Twoich zdjęciach 🙂
Agnieszka F.
Czy Wy zawsze musicie mieć takie piękne zdjęcia? 😉
Malta śliczna – na pewno tam kiedyś dotrę 🙂
Tylko, że ja bidulka z aparatami nie jestem za pan brat, więc pewnie nigdy sobie jakiegoś bajeranckiego nie sprawię, a i do obróbki by mnie pewnie nikt nie zagonił 😉 Więc co zobaczę, to pstryknę moim małym aparacikiem, a cała ta piękna otoczka – błękit nieba, lazur wody, zapachy i smaki – zostają we wspomnieniach i pamięci 🙂
Jeszcze raz mówię – cudownie tam, ahaaa, a Popey Village – jak z jakiejś bajki! :)))
Maryla
Dzieki kochana 🙂
A Popeye Village zostala zbudowana specjalnie na potrezby filmu. Co prawda to stary film, bo bodajze z 1980, I'm Popeye the Sail Man 🙂
Agnieszka F.
Mi się kojarzy z bajką o Popey'u, co wcinał szpinak i miał taaaakie muskuły po nim, haha 😉
Joanna O-K
OOO niesamowite zdjęcia!! Super post aż chce się wakacji!!
http://joannok.blogspot.de/
Magdalena S
U Ciebie jak zwykle cudowne zdjecia i mam wrazenie, ze Wy caly czas jestescie gdzies na urlopie ;)))
milka
Pieknie! Super relacja:-) Uwielbiam Twoje zdjecia…ale to juz pewno wiesz?!
www.fashionable.com.pl
No trudno… rzucam wszystko i jadę!:)
Maryla
Tylko Kubusia nie zapomij zabrac ze sobą 🙂
Monika
O matko, te zdjęcia są przepiękne!! Mogłabym każde z nich wywołać sobie i powiesić na ścianie, wpatrywać się w wolnym czasie!
elle
Narobiłaś mi apetytu, ale to i dobrze, bo wybieramy się tam jeszcze w te wakacje 🙂 Dzięki Ci Ryan (czy co tam tanio lata z Gdańska :D)
Maryla
O tak my tez lecielismy Ryanairkiem:)
Zakładnicy codzienności
Wzbudzilas we mnie potrzebe zobaczenia tego kraju, a zawsze sadzilam, ze Malta nie jest zbyt ciekawa, bardzo sie mylilam
ella kropka com
zgadzam się z Tobą i ja zapragnęłam tam pojechać!
aschaaa
Pieknieeeeeeee my bylismy w wiosce i moj maz byl zachwycony 😉 ah faceci 😛 ja sknczylam na weekend obrabiac nasze foty z malty wic moge zabierac sie za ksiazke 🙂
Buziak dla Was!
Filipek 70
piękne miejsca wybierasz na swoje podróże ,po czym pięknie je zachowujesz na zdjęciach Marylko 🙂 to ja się już cieszę na tę nową wyprawę :)))) buziole
Ola Wiecha
Twoje zdjecia są takie malownicze, jakby malowane farbami, obrazy, no cudne!
Te widoki jak w bajce, aż pragnie się tam być!
Przygoda cudowna!
Krystyna Boner
Dzięki za fantastyczne zdjęcia. I znów oko nacieszyłam przed snem pięknymi widokami. Czułam się jak w bajce 🙂
marzenag
piękne zdjęcia, miło było przypomnieć sobie nasz wyjazd, byliśmy tydzień przed Wami:)
Widzę, że nie byłaś na GOZO w miejscu Xlendii. Są tam piękne klify i wybrzeże z pięknymi formami z piaskowca. No ale my byliśmy dłużej a podróżowaliśmy tylko komunikacją. Plaże Tuffieha i Gnejna są piękne, zrobiliśmy sobie tam spacer chyba ze 3 godziny . Super widoki polecam każdemu:)
Jeszcze raz podziwiam fantastyczne zdjęcia.:)
Maryla
No niestety nie mielismy za duzo czasu na Gozo, tak jakbysmy mieli jeden dzien dodatkowy, to bysmy caly dzien tam pobyli i wtedy bylby czas na zobaczenie wszystkiego 🙂
Sandra Kozłowska
Fantastyczne zdjęcia! aż miło się patrzy 😉
moniezja
Niesamowite zdjecia! A jak pięknie wyglądalaś w tej maxi!;)
Mo.
Wioska Popeya – bajka! Powiem Ci, że dzięki Tobie mam inne spojrzenie na Maltę. Wcześniej myślałam, że jest mało atrakcyjna turystycznie a bardziej komercyjna, a teraz wiem, że jest piękna i zaskakująca.
Edyta Edytka
Magiczne zdjecia,zazdroszcze:))
0freeme
Świetne zdjęcia ! Aż miło popatrzeć ! Następnym razem zabierz mnie ze sobą 😀
Maryla
Nie ma poblemu, pakuj walizki powoli bo za 3 tygodnie wylatujemy 🙂
ella kropka com
cudne zdjęcia, przepiękna woda i niebo, idealna stylizacja, pozdrawiam
invisiblefashion
bajeczne miejsce i bajeczne zdjecia – zazdroszczę Ci Kochana tych wypraw 😀
Małgorzata TP
Bajkowo! Bajecznie! Pięknie!
Świetna opowieść!
Aleksandra B.
super zdjęcia, oczywiście do oka nie dotarliśmy, wielka szkoda:(( może kiedyś sie uda ponownie wybrać na Maltę:-p
bernikula
Przepiękny ten ostatni dzień! Gozo przecudne, w ogóle Malta robi wrażenie, jest mała, ale bardzo malownicza:)
daggistr
aj dla takich miejsc i widoków warto żyć !
Travelling Milady
Moją wycieczkę na Gozo pamiętam jak dziś. Niedaleko wioski Popeya miałam swoje lokum, więc doszłam tam na piechotę. W Malcie jestem bezgranicznie zakochana.
Marcela
łał! udany dzień a zdjęcia są FANTASTYCZNE!
Anna Maria Magdalena
Zafascynowało mnie to miejsce! Lazur morza i błękit nieba wywołują u mnie taki spokój… A jak patrzę na zdjęcia to zaczynam marzyć o Malcie. 🙂
Magdalena Markiewicz
Piękne widoki i zahipnotyzowana trwam w zachwycie 🙂
Pozdrawiam i zapraszam Cię Marylko do siebie 🙂
http://mysweetdreaminghome.blogspot.com/
kasiaros28
Dech zapiera. Sądząc po zdjęciach, to raj na Ziemi 🙂
aboutwhatwomenlove
napatrzeć się nie mogłam 😉
MAYOUME
Po takich widokach odpłynęłam..w tamte rejony-bajka!!!
Ruda Paskuda
Przepiękne miejsce!!! Wprost oczu oderwać nie mogę :D. Marylko, Twoje relacje z podróży są niesamowicie wciągające. Znów zarwę noc wertując Twojego bloga!!! 😀
Pozdrawiam serdecznie i czekam na więcej 🙂
Pamela Szczerba
cudowne zdjęcia 🙂
Zoya
cudowne zdjęcia!
Olga Sapinska
Marylka, już kolejny raz oglądam u Ciebie wpisy z Malty 🙂 Świetnie ukazujecie z mężem piękno każdego zakątku świata !
Shopaholic
WOW! Ale piękne widoki <3
simply lifetime
ależ piękne zdjęcia! aż zapragnęłam wybrać się na dalekie wakacje! 🙂 tylko pozazdrościć takich widoków i wypoczynku! 🙂
Venari
cudowna fotorelacja! piękne widoki, uwielbiam skały i morze, jejku, ale tam ślicznie !
Live-Style20
magiczne te zdjęcia! :))
p.s super spódnica!
pozdrawiam i zapraszam do siebie, live-style20
Barbarossa
Podziwiam niezmiernie, cudowne, cuuuuuuuuuuuudowne widoki, wspaniałe zdjęcia. Może kiedyś tam dotrzemy… Mieliśmy w maju tego roku, życie zmienia plany… Ślicznie wyglądasz na zdjęciach. Pozdrawiam ciepło!
Maryla
Na pewno tam dotrzecie kochana 🙂 wczesniej czy pozniej, ale na pewno sie uda! Buuuziaki!