Zagubiona…
Ostatnio coraz mniej czasu na bloga…a może po prostu brak ochoty….czuję się jakaś zagubiona. Cała sterta zdjęć z Prowansji czeka na opublikowanie, a mnie jakoś wena opuściła. Zastanawiam się nawet czasami jaki to wszystko ma sens…po co ten blog, po co to moje pisanie. Kto tutaj w ogóle zagląda…kto mnie czyta…czy w ogóle ktoś czyta, czy to w ogóle komuś się przydaje…czy tak po prostu piszę sobie sama dla siebie ( coś w rodzaju pamiętnika) plus dla małej grupki stałych bywalców (którym bardzo dziękuję, za to, że są)….czasami ktoś wpada, obejrzy fotki i napisze, że są super…i tyle, zero odniesienia do treści…może powinnam po prostu wklejać tylko zdjęcia…albo ograniczyć do jakiegoś konkretnego tematu…jak myślicie? Co lubicie czytać, co zupełnie was interesuje, bez czego nie wyobrażacie sobie tego bloga? Zaglądacie tutaj, bo odwdzięczacie się tylko komentarzem, czy też może znajdujecie tutaj jakieś inspiracje, informacje, wskazówki? Ciekawa jestem waszej opinii.
Agnieszka M.
No jak to kto zagląda?, Jak to kto czyta? No ja, moja skromna osóbka:)) i myślę że całe mnóstwo innych "osóbek".
Marylko to że nie zawsze odnoszę się do tego co napisałaś, nie znaczy że nie czytam, a już na pewno nie znaczy to tylko odwzajemnianie komentarza. Zawsze z ogromną chęcią czytam Twoje posty, te dotyczące podróży zwłaszcza. Hmmm.., bez czego nie wyobrażam sobie Twojego bloga?… bez Ciebie.
Wiec pisz kochana pisz:)))
A wyglądasz dzisiaj przepięknie:)))
Ruda Paskuda
Marylko kochana nie załamuj mnie!!! Twój blog jest wyjątkowy!!! Pokazujesz podróże z moich marzeń, fantastyczne stylizacje, niesamowite inspiracje mieszkaniowe!!! Do tego jesteś taka piękna i… przesympatyczna :D!!! Nie chcę słyszeń żadnego narzekania!!! Z niecierpliwością czekam na fotki z Prowansji 🙂
P.S. Ostatnie zdjęcie kapitalne :D, a stylóweczka pierwsza klasa!!!
Lilly Marlenne
idea zrobienia z bloga po prostu właśnie pamiętnika (plus jakiegoś takiego archiwum dla samej siebie – gdzie byłaś, co robiłaś, jak się ubierałaś, jak wyglądałaś…. no wiesz… takie jedno miejsce w sieci, gdzie to trzymasz :)), z "okazyjną" platformą do zawierania fajnych znajomości jest chyba najlepsza 🙂
usilne pisanie o czymś jest chyba bez sensu.
bloga warto prowadzić dla siebie – jako sposób, na: a) wyzbycie się kompleksów, b) coś, czym można się pochwalić – bo przecież regularne pisanie i "bycie" w blogosferze wymaga nieco zachodu, więc jest się czym chwalić!
i tyle 🙂
ja lubię do Ciebie zaglądać, bo dodajesz ładne zdjęcia – a ja w blogach uwielbiam głównie właśnie ładne zdjęcia.
więc inspirujesz mnie, a jakże – i mojego Fotografa też 🙂
Krystyna Boner
Zaskoczyłaś mnie tym postem. Wiesz dlaczego? Bo często podobnie myślę. Czasami mam chwile zwątpienia, a jak przyjdzie dobry moment, to mnie uskrzydla. Pytam się: od czego to zależy? Wpis mi się uda, albo nie. Zdjęcia są dobre, albo złe. Komentarze są miłe i takie które zawierają pytania i czuję, że piszę dla tych którzy tego potrzebują. Aż w końcu dochodzę do wniosku, że skoro mam wiernych czytelników i wiele odwiedzin codziennie, to znaczy, że chyba to ma sens. Dopóki mam wenę, chęci i radość to znaczy, że warto to robić.
Myślę, że wystarczy kilku wiernych czytelników, żeby uwierzyć w sens tego co się robi.
Nie wiem czy na coś przyda Ci się ten mój komentarz, ale chciałam pokazać Ci, że nie tylko Ty masz takie wątpliwości.
Ja jestem Twoją wierną czytelniczką i zawsze chętnie oglądam co pokazujesz i chętnie czytam co piszesz, Bo nie wiem czy kiedykolwiek odwiedzę te piękne miejsca które w taki cudny sposób pokazujesz, o których tak rzetelnie piszesz. Może kiedyś zobaczę to na własne oczy i wtedy wspomnę, że Marylka mi to wcześniej pokazała 🙂 Dobrej nocy Ci życzę i miłych snów 🙂
Ala
E tam, kokietka z Ciebie 😉 A tak na serio, to bzdury piszesz. Masz tak świetnego bloga, jednego z lepszych. Znasz się na fotografii, na modzie, na projektowaniu wnętrz, dużo podróżujesz i wkładasz tak wiele energii w każdego posta (szczególnie z serii travell), że nie trudno tu nie zaglądać. Ja mam średnio 30 wyświetleń dziennie i gdybym miała się przejmować tym faktem, nie wróciłabym tutaj. Także pisz jak najdłużej, a jak Ci statystyki opadną do kilkunastu dziennie to wtedy narzekaj, Marylko kochana 😉 Uszy do góry, odpocznij trochę i wracaj do nas!!!
Ala
pardon, travel 🙂
Ali
Też tak mam czasami , i teraz w ten wakacyjny czas przychodzą mi do głowy podobne myśli.
Jesteś fajną babką, zamieszczasz przepiękne zdjęcia, masz piękny domek. BĄDŹ i TRWAJ , jesteśmy z Tobą !
Aguś kulinarnie
Kochana,tez miewam takie chwile,kiedy myślę sobie,po co właściwie bloguje. Ale nie o mnie chcę tu pisać,a raczej odpowiedzieć na Twoje pytania. Gdy wchodzę na Twojego bloga,to najpierw szybko przeglądam zdjęcia, by dowiedzieć się ile ich jest,następnie oglądam je ponownie,tym razem powoli,a szczególnie,gdy są to foty z wyjazdów.Uwielbiam Twoje i Twojego małżonka zdjęcia z podróży-albo przypominają mi one znajome miejsca,albo pomagają w zaplanowaniu wyjazdu lub poprostu są okazją,by się rozmarzyć…Jeśli chodzi o czytanie postów,to następuje to w drugiej kolejności i większą uwagę poświęcam tym o podróżach.Bardzo lubię Twój styl,lekki,z humorem i przy okazji chciałabym dodać,że chętnie bym się z Tobą spotkała,by porozmawiać przy dobrej kawce:)Nie wiem,co w tym jest,ale emanujesz pozytywną energię więc,proszę,bloguj,inspiruj!!! A w chwilach zwątpienia weź głęboki oddech i pomyśl o stałych czytelniczkach-my tu czekamy. Buziaki:)
Jacquline Jordan
Marylko kochana ja jestem i czytam…i byłam i czytalam i będę czytać… Wcześniej tak anonimowo..gdzieś z ukrycia bez komentarzy…Dziś jednak odwazylam się skomentować i wiesz jestem troszkę zła..zła na twoje słowa pisane , bo jak kobieta tak piękna z tak cudownym talentem i tak interesującym blogiem może narzekać .Kochana Twój blog jest jednym z tych co pozwala mi przetrwać takie czasy jak teraz…gdzie kolejna chemioterapia zamyka mnie w domu…gdzie odbiara mi przyjaciół ( bo kaszel..bo katar)..właśnie w takie dni bardzo czekam na nowego posta.Wiec proszę Cię bądź tu …jeśli nie dla siebie to chociażby dla mnie i innych czytelników …i uwierz kochana w siebie. .bo tylko wiara w nas samych dodaje nam skrzydeł.
Zapraszany również na mojego dopiero początkującego bloga ( nie tak ciekawego jak twój i nie z takimi zdjęciami,bo ja laik kochana)
Pozdrawia Jacqueline.
http://jacqulinejordan.blogspot.co.uk/?m=1
Ola Wiecha
Kochana, wiem ile czasu zabiera mi pisanie moich blogów, ale je uwielbiam. Myślę, ze Ty swój również. Zniechęcenie, brak ochoty i ja mam czasami. Mija i wszystko wraca do normy. Myślę, że u Ciebie będzie tak samo, mam nadzieję, bo uwielbiam do Ciebie zaglądać i Ciebie ogladać i czytać. Podróże rych nie tylko ja czytam, ale też mój jurek który jest zachwycony, a wskazówki o których piszesz przydadzą nam się kiedy już Natalka podrośnie ii pełną parą będziemy zwiedzać co i Ty 😉
jolik2000
a mój blog, to mój sekretny pamiętnik
w zasadzie z osób , które mnie znają osobiście, tylko jedna osoba wie o jego istnieniu, nie patrzę na statystyki, cieszę się, gdy kogoś wzruszę, czy wywołam refleksję, ot i tyle
nie zmuszam się do pisania, mam chęć,piszę, nie, to przez rok tylko odwiedzam innych
lubię twój blog właśnie dlatego, że jest taki urozmaicony,
a co tam, zrobię porównanie i na pewno domyślisz się skąd:
blog Marylki jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz, co ci się trafi. jedno jest pewne, że każda czekoladka będzie mega smaczna i owinięta w cudny papierek!!!
Karolina Franieczek
Marylko droga, nie jesteś pierwszą, którą dopadły takie wątpliwości, ale porzuć je. 🙂 Oprócz świetnych zdjęć, dajesz porządny pakiet informacji, który może zainspirować czytające Cię duszyczki np. do malowniczych eskapad. W żadnym wypadku nie porzucaj bloga. 🙂
aldia arcadia
Co to za głupie myśli, po co ten blog? Opiernicz Ci się należy, jak nic! Twój blog jest piękny, dla mnie modowy wyjątkowy…. Twoje zdjęcia często powalają, do tego napiszesz zawsze ciekawym stylem…
Kolejne zdjęcia, to kolejna dawka czegość pięknego! Nie porzucaj tego piękna!! Ostatnie foto śmiechowe, fajowe :)))
Pozdrowienia ślę serdeczne!
kaan
Marylko ♥
Wczoraj wieczorem pokazywałam mężowi Twojego bloga – zdjęcia z podróży, opisy, cenne rady. Pokazujesz rajskie miejsca, o których marzymy. Twoje cenne rady i spostrzeżenia na pewno pomogą innym przygotować się do ich podróży życia.
Ja uwielbiam patrzeć na Ciebie, na Twój uśmiech i Twoje włosy piękne. Zawsze chętnie czytam, skąd masz np. buty czy spódnicę, bo ciuchy, jak to kobieta, kocham bardzo 😉
Twój dom to mnóstwo inspiracji dla mnie i na pewno dla innych, oczu oderwać nie można!
Rozumiem Twoje wątpliwości, mnie nie raz ogarniają, może wystarczy przeczekać a może właśnie dobre słowo jakiejś osoby pomoże zerknąć na to z innej perspektywy.
Dla mnie Twój blog jest miejscem pięknym, jedynym i niepowtarzalnym a na pewno nie byłby taki, bez Ciebie 🙂
Bądź z nami Marylko!!!!!!
♥
Nieperfekcyjna
kiedyś miałam takie same dylematy… po co pisać cokolwiek skoro nikt nie czyta, ale okazało się, że nie jest tak źle 🙂 więc ja piszę dalej i proszę, żebyś Ty też nie przestawała 🙂
śliczny zestaw, a ostatnie zdjęcie świetne!!!
Anonimowy
Obserwuje Cię anonimowo i czekam na Twoje wpisy bo nigdy nie wiadomo co będzie, lubię takie niespodzianki bo może będzie cos z mody, może będzie cos z wnętrza, zdjęcia są piękne ale opisy dają tę przysłowiową kropkę nad i. Wpisy z wojaży po świecie są tak zachęcające że aż się chce tam pojechać:) a ciekawostki z Holandii po prostu uwielbiam. Marylko piszę z ręką na sercu i bez kokieterii jesteś wspaniała:) Pozdrawiam Iwo
Anonimowy
DZIWNE !!!MYSLE ZE ZMECZONA JESTES ODPOCZNIJ NABIERZ DYSTANSU I WROCISZ ALBO NIE !!!!!!!!jesli wrocisz to uciesze sie i to bardzo ,jesli nie to bede wspominac ze poznalam mloda madra osobe !!!!!!!!!!pozdrawiam serdecznie p.Gosia
Anonimowy
Trafiłam na Twój blog jakoś na początku tego roku przez serwis modnapolka i od tego czasu regularnie tu zaglądam, głownie ze względu na Twoje relacje z podróży. Zawsze pełne cudownych zdjęć, opowieści i cennych wskazówek dotyczących organizowania sobie czasu. Lubię też Twoje ciekawostki z wiatrakowa.
Odpocznij od tego wszystkiego i wróć do nas, bo nie wyobrażam sobie dnia bez przeczytania Twojego wpisu!
Pozdrawiam! 🙂
Anonimowy
Nawet nie wiesz ilu anonimowych czytaczy codziennie sprawdza czy nie pojawił sie nowy post. Zdjęcia i relacje z podróży ogląda i czyta sie jednym tchem tak samo jesli chodzi o wnętrza także glowa do góry i czekamy na kolejne posty. Pozdrawiam. Ania
Anonimowy
od jakiegoś czasu zaglądam na Twój blog, nigdy nie komentowałam, bo wypisywanie ochów i achów wydaje mi się pretensjonalne, Twój blog jest bardzo inspirujący; szczególnie, recenzje i konkrety z podróży, dzięki Tobie zabukowałam wyjazd na Maltę, a Wasze zdjęcia, przecudne:) pozdrawiam Kamila
Fuerto
Witaj
Absolutnie nie rezygnuj.
Twoje wpisy dotyczące podróży prócz walorów estetycznych ( piękne, wysmakowane zdjęcia) mają również walory informacyjno- użyteczne.
Twoje wpisy dotyczące urządzania mieszkania są bardzo inspirujące.
Stelaż lampy, zrobiony z kijów od miotły- wymiata.
Wpisy modowe – świetne. Dzięki jednemu nabyłam torebkę Mango.
Nie rezygnuj!
Pozdrawiam gorąco
sylwetta
Świetne , letnie , zwiewne połączenie w sam raz na lato 🙂 Piękna spódnica 🙂
Pozdrawiam serdecznie 😉
Sylwetta
Anonimowy
Twoj blog dodaje mi skrzydel i niesamowitego optymizmu! Dziekuje z calego serca za niego i za Twoja niesamowita prace:))))
Pina
Widze kochana, ze mamy w tym samym czasie te same dylematy. Ja na razie zawiesilam dzialalnosc blogowa. Czy kiedys wroce… nie wiem. Na razie odeszlam po angielsku 😉
Ana looka
chyba każdy z blogerów w pewnym momencie ma takie wątpliwości jak Ty. Nie da się ukryć, ze wielkim plusem Twoich wpisów są zdjęcia – cudowne, profesjonalne, dające wrażenie, że przegląda się jakiś excluzywny magazyn o podróżach. Ale oczywiście foty to nie wszystko i treść też się liczy choć przyznaję, że z braku czasu często czytam "w przyśpieszeniu" i biję się za to w piersi. No i te Twoje spódnice maxi i pastele – nie rezygnuj z bloga bo ja chcę Ciebie więcej i więcej :*
Olga Sapinska
chyba nie dodały się moje długie wypociny 🙁
Małgorzata TP
Wiesz, powinno się Ciebie lekko zganić! "Kto tutaj w ogóle zagląda…kto mnie czyta…czy w ogóle ktoś czyta" Użalasz się nad sobą? Chyba, że kokietujesz 🙂
Jako umysł ścisły wykonałam operację matematyczną: blogujesz 478 dni, osiągnęłaś 212 748 wejść, co daje 445 wejść dziennie. To faktycznie wielkość kompletnie pomijalna!
Rozumiem, że blogowanie Cię znużyło, tak bywa … Tylko, że jeżeli przestaniesz, to wygląda, że zawiedziesz parę osób…
maura
Chyba każdy w którymś momencie blogowania przechodzi takie wątpliwości. Ale przecież stworzyłaś tu takie niepowtarzalne miejsce! Nie da się ukryć, ze zdjęcia są bardzo bardzo mocną stroną Twojego bloga i nie widzę w tym nic złego, w blogoswerze naprawdę nie tak prosto znaleźć kogoś kto potrafi pokazać piękne fotografie, oglądając Twoje można się uczyć. (pamiętam też Twój poradnik fotografowania wnętrz – bardzo przydatny!) Posty o safari przeczytałam jednym tchem. Twoje stylizacje przegląda się z przyjemnością bo co tu dużo gadać – śliczna z Ciebie dziewczyna a fotograf potrafi to pokazać:) A przede wszystkim Twój blog należy do wyjątkowych, ponieważ mimo takiego ładunku cudownych zdjęć, nadal pozostaje szczerym i niekomercyjnym miejscem, o które w blogosferze coraz trudniej…
Anonimowy
Osobiście uwielbiam relacje z Twoich podróży. Podoba mi się pomysł na travel plan a później szczegółowe opisy. W sumie w oparciu o Twój travel plan zorganizowałam swoją podróż do Tajlandii no i zakochałam się w rajskiej Koh Mook 🙂 Praktyczne informacje są naprawdę cenne dla kogoś kto chce podróżować na własną rękę. A tak po za tym to przez Ciebie napaliłam się na Zanzibar i parę innych miejsc o których nie miałam pojęcia, że jest tam tak pięknie…
Poza tym interesuję się amatorsko fotografią i ciągle zastanawiam się jak można robić tak piękne zdjęcia… 🙂
także pisz dla nas i wklejaj zdjęcia bez opamiętania 🙂
pozdrawiam
Ania M.
Sznupkowie
Ja mam podobnie, ale to chyba lato sprawia, że człowiek ma awersje do internetu ogólnie – sama nie mogę się zebrać, żeby coś skrobnać. Ba! Nawet na aparat sie obraziłam – nie zabieram go ze sobą ostatnimi czasy..;)
Przejdzie Ci, zobaczysz, że znów odnajdziesz sens w blogowaniu:)
Izabela Perez Harriette
bo to jest tak ,ze brak czasu na wszystko 🙂 i ja przyznaje sie ze obeserwuje wiele wiele blogów ale nei wszystkie czytam.Czesc tylko dla zdjec .. ale jesli kilka pierwszych zdań mnie wciagnie i jest zapowiedzią czegos interesujacego to czytam 🙂 Wiem jednak ze lepsze szą krókie zdania i ciut porozrzucane miedzy zdjeciami .. wtedy wieksza szansa ze ktos przeczyta 😉 sama staram sie nie pisac duzo 😉
bernikula
Ja jestem z tych, co zarówno czytają jak i oglądają:) Zaglądam tu, ponieważ mam podobne zainteresowania- lubię aranżacje, podróże i stylizacje:)
Barbarossa
Oj Marylo, ja czytam, chłonę każde słowo i każde zdjęcie… A Wasze zdjęcia z podróży to przecież uczta dla oczu. U mnie też doba się ostatnio kurczy, jeszcze problemy z Internetem i 100 różnych problemów ważniejszych niż mój blog…
Na Twoje modowe propozycję uwielbiam patrzeć i inspiracje w mieszkaniu… Każdą relację z podróży czytam co najmniej 2 razy!!! Bądź, kochana bądź… Wena wróci…
Wyobraź sobie, że niejaka Anita Leokadia Zwolińska – Załuska ukradła zdjęcia z mojego bloga i podszywa się za mnie. Publikuje moje zdjęcia na NK. To wredne oszustwo! Na profilu też ma moje zdjęcie!!!
Proszę wszystkich o zdemaskowanie tej oszustki!!! Pozdrawiam Cię ciepło!
Anonimowy
Moim zdaniem prowadzisz najciekawszy blog z wszystkich,ktore do tej pory spotkalam.Zagladam tutaj prawie,ze codziennie,a wiec zostan prosze,bo bedzie mi smutno!!!
Paulina Sz
MArylko pisz, pisz koniecznie! Dla mnie tekst to integralna cześć bloga, wchodzę nie tylko pooglądać. Drażnią mnie blogerki, które wzorem Maff wrzucają same fotki. Dla mnie to trochę traktowanie odbiorcy na zasadzie "jestem tak zajebista, że powinno CI wystarczyć patrzenie na mnie, nie bedę się wysilać z tekstem".
www.fashionable.com.pl
Chyba mam ostatnio taki sam stan… odnośnie życia też. Może coś w powietrzu krąży…
ale myślę, że musimy po prostu przetrwać ten okres. A ja bardzo chcę tu zaglądać! I czytać także.
Maggie
Tez mam wrażenie, że sporo kokieterii w tym, co napisałaś 😉
Z drugiej strony jednak tez często o tym myślę, właściwie od samego początku. Kiedyś, z rok temu, tez o tym napisałam u siebie, a ostatnio miałam ochotę znowu poruszyć ten temat- trochę szerzej i ogólnie: po co w ogóle ludzie blogują itd.
Anonimowy
Marylka cos ci napiszę …Ostatnio dzwonilaś do mnie i powiedziałaś ze mnie odwiedzisz ucieszylam sie bardzo i tą wiadomoscią pochwalilam sie mojej koleżance z pracy Majce …mówię że przyjedziesz że z Holandii i takie tam a ona na to to ta Maryla co ma bloga ..a ja bez chwili zastanowienia nie ona nie ma bloka ona ma normalny dom …..smialyśmy się bez końca …wię c nie mów że nikt cię nie czyta …..Pozdrawiam Wercia Fasolinka
Anonimowy
czy to aby nie kokieteria z Twojej strony? jak możesz narzekać?! rozumiem, że można mieć gorszy dzień, ja to wiem doskonale, jestem mamą niepełnosprawnego Adasia, czasami nie mam siły i energii, żeby wstać z łóżka i zmagać się z codziennością. Ale ty??? Głowa do góry, pisz i umieszczaj zdjęcia Twoich fantastycznych wnętrz, opisuj podróże i nie przejmuj się statystykami. Ja zaglądam regularnie, ostatnio Twoje krzesła i stół miałam na tapecie w laptopie jako inspirację:))))))
Sylvia Z.
Nie będę oryginalna Marylko … piszesz także dla mnie.
Czytam KAŻDY post, a te wnętrzarskie to ….. po KILKA RAZY
:))) s.
Latte House
Ja identycznie jak Sylwia-czytam każdy post, a niektóre po kilka razy:-)
Uściski
Edyta Edytka
Każdy czasem ma takie myśli:( A Ja uwielbiam Twój blog,pozdrawiam;))
Anonimowy
wszystko zostało napisane,czekamy na kolejne posty,pozdrawiam, nika
Beatriz
No co Ty! Ja Cię czytam i oglądam Twoje zdjęcia :))) Masz jednego z najlepszych blogów w sieci. Kominki i fashionelki się chowają przy Tobie. Ty jedna masz klasę! Pozdrawiam i czekam na relacje z Prowansji!
Dominika Pyssa
Nikt nie czyta, nikt nie czyta??? Ciekawe skąd tak wiele komentarzy by się tu znalazło?!
Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam na http://iglowasinteriors.blogspot.com tam to dopiero nikt nie czyta! :DD
Magdalena S
Nie wyglupiaj sie…pisz dalej i nie patrz na jakies statystyki. Ja juz dawno zauwazylam, ze liczba obserwatorow, komentarzy nie sa odzwierciedleniem jakosci bloga. Mamy mase blogow i czasami ciezko jest odnalezc te wartosciowe i interesujace jak TWOJ :)))
Usciski
Anonimowy
Czyyytam, lubie podrozowac, staram sie to robic tak czesto jak moge, a Twoj blog to swietny poradnik. Twoje mieszkanie to jedna wielka inspiracja. Piisz, jestes moja ulubiona blogerka! Aga
Moje Flagi
Marylka,
w ciągu dwóch dni masz chyba więcej komentarzy niż ja przez cały rok :-). Przy tym wszystkie pozytywne.
Masz dobra rękę do pisania i wklejasz tu przepiekne foty.
Pewnie jestem nielicznym, ale przykładem, że Twój blog czytają nie tylko kobiety 🙂
Nawet nie myśl o tym, aby tego nie robić ! … no to czekamy na kolejne wpisy i foty.
Pozdrawiam
Olga Sapinska
spróbuję chociaż po części drugi raz to napisać … co się nie pojawiło 🙂
po 1 Marylka dawno porządnego klapsa nie dostała …. 🙁 jak w ogóle możesz dopuszczać się kochana takich myśli, że mało kto czyta ?
według mnie dużo masz fanów ….. nie tylko oglądamy, ale i czytamy po kilka razy !
często odnosimy się do tego co piszesz ….
uwielbiam czytać wieści z wiatrakowa, chciałabym żeby było ich więcej , relacje z podróży super dla podróżników, na przestrzeni czasu poznaliśmy twój domek przed i po remoncie, mnóstwo inspiracji dla tych którzy są przed remontem …. twoje stylizacje ….. zresztą ty tak wszystko niesamowicie opisujesz, aż wczuwam się w to wszystko jak czytam : )
w ubiegły weekend nie miałam dostępu do internetu…. wiesz co zrobiłam w poniedziałek w pracy siadając do komputerka ze świeżą zaparzoną kawą ?
na klawiaturze wystukałam dwie litery "ad…" kliknęłam enter i co patrzę ? nie ma wpisu 🙁 posmutniałam, bo dosyć że humor miałam smutny to jeszcze wpisu nie było który zawsze mi poprawia … wczoraj jak tylko na fcb zobaczyłam zapowiedź nowego wpisu, rzuciłam wszystko i przeczytałam oto ten wpis……
życzę mnóstwo pozytywnej energii kochana !
a my czytelnicy jesteśmy z tobą
Anonimowy
Marylka no coś Ty? oczywiście, że czytamy, czytamy i jeszcze raz czytamy plus do tego zdjęcia są cudne no i założycielka tego bloga jest wspaniała, kreatywna, pełna pasji, piękna, inteligentna, mądra i tak można by wymieniać w nieskończoność pozdrawiam Ci serdecznie Milena
Anna Serafin
Nawet mnie nie denerwuj Kochana!!! Wchodzę tu prawie codziennie i zawsze z niecierpliwością czekam co nowego pokażesz. To, że Twój blog jest jednym z moich ulubionych już kiedyś pisałam.
Wpisy modowe i wnętrzarskie plus ciekawostki z Wiatrakowa są dla mnie numerem jeden. Myślę, że dla każdego zakochanego w podróżach jest tu masa cennych informacji, w które, co widać gołym okiem wkładasz całe serce.
To do następnego wpisu 😉
gosza
Marylko, ze swojej strony dodam tylko, że ja najbardziej lubie posty z podróżami. Dzięki Tobie mogę choć na chwilę przenieść się w tak cudowne i magiczne miejsca, o których nawet mi się nie śniło. Całe życie chciałam podróżować, niestety trochę na własne życzenie wybrałam sobie taki nie inny los. Dlatego kocham Wasze podróże, kocham Wasze zdjęcia, ale najbardziej kocham te wszystkie cenne informacje, które zamieszczasz w treści. Bo może kiedyś uda mi się wyrwać w parę polecanych przez Ciebie miejsc. Pozdrawiam :* Gosza
Mitha Komala
love your skirt and bag! you look gorgeous <3
Letters To Juliet
Agnieszka F.
Łooo, taka ilość przemiłych komentarzy świadczy sama za siebie! Warto pisać bloga! :))
Ja najbardziej lubię te posty o podróżach i o domku! 🙂
MAYOUME
Prowadzisz bloga w taki,a nie inny sposób,ale zapewne w swój własny i to jest najważniejsze. Jednych porusza tekst,drugich obraz,innych ten fantastycznie przez Ciebie tworzony duet (ja oczywiście zaliczam się do tych innych,choć nie ukrywam,że zawsze w pierwszej kolejności wpatruję się w zdjęcia i nie dlatego,że nie interesuje mnie co chcesz przekazać,a fakt,iż zmysłowa strona jest u mnie po prostu silniejsza:-)).Jest pięknie jak zawsze,jest równie ciekawie,więc nic tylko "odnajduj się" prędziutko:-*
Live-Style20
bardzo fajna stylizacja! ;_) pozdrawiam live-style20
Aleksandra B.
ja zaglądam, czytam, podziwiam i cały czas czekam na kolejny post:) i tez mam jakiś ciężki okres jeśli chodzi o blogowanie, ale może ten kryzys minie, a Ciebie Marylko proszę o relację z Prowansji bo sie nie mogę doczekać kolejnych etapów:)))
ola
Marylko,nie zapominaj proszę o tych,którzy wchodzą na Twojego bloga regularnie,ale nie komentują. Ja jestem taką osobą (to mój pierwszy komentarz). Czytam Cię od dawna,bo jesteś inteligentną osobą,piszesz mądrze,szczerze,lekko – Twój blog to prawdziwa perełka wsród masy głupiutkich szafiarskich blogów bez treści,pokazujących tylko masę darmowych ciuszków i selfie zakochanej w sobie autorki na co drugim zdjęciu. Najchętniej czytam Twoje posty podróżnicze. Uwielbiam Twoje zdjęcia,obszerne,szczegółowe relacje z mnóstwem cennych wskazówek dotyczących planowania wyjazdu. Niejeden raz planowałam podróż do danego miejsca sugerując się Twoimi radami i opisami. Pisz,bądź sobą,nie patrz na statystyki,tylko dokumentuj… kiedys będzie to dla Ciebie także znakomita pamiątka. Pozdrawiam Cię ciepło!
Anonimowy
Ja też wchodzę regularnie ale nie komentuję. Muszę napisać, że Twój blog jest balsamem dla mojej duszy. Pozdrawiam serdecznie! Aleksandra.
Anonimowy
Witaj KOchana Marylko! Reasumując z ilości komentarzy, które odpowiadają na "Twoje Pytanie" ewidentnie wynika, że Ludzie jednak czytają tekst a nie tylko oglądają zdjęcia – dlatego pisz do nas jak najwięcej i jak najczęściej… Miłego Dnia życze pozdrawiam M.
Anonimowy
Jestem tutaj pierwszy raz bo znalazłam polecenie na blogu "pinot noir fashion" i przeczytawszy Twoje wahanie nad sensem dalszego tu pisania postanowiłam podtrzymać Cię na duchu byś czasem nie zrezygnowała z pisania tutaj.
Obejrzałam i przeczytałam Twoje wspomnienia z urlopu-zdjęcia przecudne,a Twój język uroczy.Jesteś wspaniałą osobą pozytywnie nastawioną do świata i ludzi i naprawdę warto tu zaglądać.Pozdrawiam i życzę powrotu optymizmu.Gabi
Anonimowy
Pisz dalej koniecznie, bardzo lubię tu zaglądać ja akurat odwiedzam cie dla twoich relacji z podróży.. Zdjęcia rewelacja oraz twoje teksty, nie zapomnij o informacjach praktycznych. Serdeczności! .
Anonimowy
Marylko pamietaj ze dzieki Twoim relacjom z podrozy przetrwalam lezenie plackiem w ciazy wiec nawet nie mysl o zamykaniu bloga!! Ani sie waz powiem nawet.
Sciskam
Audrey ?
Travelling Milady
To chyba popularne zwątpienie. Twój blog jest piękny. Cieszysz oczy, zdjęcia są niesamowite, a Ty piękna. Nawet, jak nie komentuję to zawsze pamiętam, aby tu zajrzeć, bo bardzo lubię:) Pozdrawiam.
Baśniowy Dom
Marylko, no co Ty? …
nic nie zmieniaj jest idealnie… przepiękne zdjęcia, nad którymi rozpływam się za każdym razem i wpisy, które świetnie się czyta…
ciągle TU wracam i wyglądam nowych postów 🙂
Pozdrawiam ciepło 🙂
Twoja fanka!