Świąteczne dekoracje w kolorze karmelowym – czyli nasze rude Święta!

Dodatki w kolorze karmelu, cynamonu, koniaku, rdzy czy rudego, zasypały w tym roku holenderskie sklepy wnętrzarskie. Nie mogło zatem zabraknąć go na Święta! Kiedy pierwszy raz zobaczyłam karmelowe dekoracje świąteczne zakochałam się w nich po uszy. Niby taki zwykły kolor, totalnie nieświąteczny a jaki miły w odbiorze. Kiedy w końcu zapadła decyzja o tym, że spędzamy Święta Bożego Narodzenia w domu, wiedziałam dokładnie w jakim będą kolorze! Tak, będą we wszystkich odcieniach rudości!

Od zeszłego roku w naszym salonie zaszło dość sporo zmian, ale przez ciągły niedobór czasu, nie miałam kiedy zrobić zdjęć. Jak widzicie wprowadził się do nas na stałe czarny kolor. Nigdy wcześniej go u nas nie było i powiem szczerze, że nie wiem jak mogliśmy go pominąć. Tzn wiem, taka była kiedyś moda 🙂 No ale moda na szczęście się zmienia, zmieniają się style, zmieniają się nasze gusta i tym oto sposobem przyszedł u nas czas na czarne dodatki. Większość zmian polegała na tym, że pomalowałam wszystko co tylko do malowania nadawało. Nogi od stołu, lampy stojące i wiszące, doniczki, niewielkie ozdoby, kupiłam kilka dodatków, poduszek, całkiem sporą ilość kwiatków i metamorfoza gotowa 🙂 Powiem Wam w sekrecie, że to absolutnie moja ulubiona wersja tego salonu 🙂

No ale wracając do dekoracji świątecznych jak zawsze postawiłam na naturalne dodatki. Sosna, eukaliptus, szyszki, orzechy laskowe, kwiaty bawełny, suche hortensje, pióra, papierowe bombki i choinka, która może stać w salonie cały rok, bo tak naprawdę, jest to kwiat pokojowy o nazwie Araukaria 🙂 Więcej nie będę wam pisać, bo nie chcę, żebyście przed Świętami tracili zbyt dużo czasu na czytanie:) Zostawiam Was zatem ze zdjęciami i korzystając z okazji życzę Wam wspaniałych Świąt. Na pewno będzie to cudowny, długo wyczekiwany czas spotkań z bliskimi, z tymi których kochacie. Czas pięknych prezentów, spełnionych marzeń, miłych słów, uśmiechu i miłości. Bez telefonu, internetu, stresu i pośpiechu. Nie pozostaje mi zatem nic innego jak życzyć Wam wszystkim, żeby to wszystko wprowadzić w życie na codzień. Znajdźcie chwilę dla siebie, dla tych których kochacie, zatrzymajcie się, celebrujcie piękne chwile, nie zostawiajcie ważnych słów na jutro. Bo życie nie dość, że jest krótkie, to z każdym rokiem mam wrażenie, że płynie jeszcze szybciej. Uściski dla wszystkich moich wspaniałych czytelników! Maryla